Pozwolę sobie zarysować pewną niespotkaną dla mnie wcześniej sytuację, dotyczącą moich przodków:
Na początku mojej przygody z genealogią odnalazłem akt ślubu moich przodków:
Jan Macioszek i Marianna Kozłowska, parafia Sokolniki, 7/1828
Po jakimś czasie przeglądając księgę urodzin tej parafii, odnalazłem moją Mariannę, córkę Macieja i Anny Gulczyńskiej- akt z 27 listopada 1808 roku. Można powiedzieć- na 100 % wszystko się zgadza. Po głębszej analizie księgi, okazało się, że w 1813 przodkom Kozłowskim urodziła się kolejna córka, której także nadali imię Marianna. Wydawało mi się to dziwne, owszem, dublowanie imion się zdarzało, ale najczęściej po śmierci starszego dziecka kolejne dostawało jego imię, tutaj jak widać tak nie było. Aby ułatwić sobie sprawę, założyłem, że jedna z córek zapewne miała nosić imię Marcianna, tyle, że ksiądz się pomylił.
Szoku doznałem przeglądając księgi zgonów- okazało się, że Marianna z 1808 roku żyła tylko trzy tygodnie. Kwestia zdublowania imienia się wyjaśniła. Co natomiast ze ślubem? Czyżby ksiądz przeglądając metryki spisał wiek nie tej Marianny której należało? Wychodzi na to, że moja pra(...)babcia miała w dniu ślubu 15 lat, a nie 20. [notabene jej mąż- Jan w 1825 roku ożenił się z 20- letnią panną, która umierając po roku miała 17 lat
]
Bardziej prawdopodobna wydaje się sprawa wieku mojej Marianny podanego w akcie jej drugiego ślubu:
Stanisław Konowalski i Marianna Macioszek z.d. Kozłowska, parafia Sokolniki 6/1859, gdzie wiek pani młodej opiewa na 44 lata, więc można przyjąć, że za mąż wychodziła Marianna z 1813
17 kwietnia 1895 roku w Mącznikach umiera Marianna Konowalska z.d. Kozłowska. Wiek w księdze USC wynosi 87 lata, w księdze parafialnej 86 lat, 4 miesiące i 20 dni. Jak widać ksiądz wpisujący to zdarzenie podobnie jak jego poprzednik z 1828 roku opierał się na złym akcie urodzenia