Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne GNIAZDO

Forum dyskusyjne WTG GNIAZDO
Teraz jest 14 lis 2024, 04:51

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 28 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 14 paź 2007, 21:12 
Offline

Dołączył(a): 30 cze 2007, 18:14
Posty: 85
Lokalizacja: Koszalin
Temat przeniesiony z tematu o spotkaniu rocznicowym WTG i nieco uporządkowany

Ciągle mam nadzieję, że będę mógł uczestniczyć w spotkaniu w siedzibie PTPN.
Szczęśliwców, którzy już wiedzą, iż tam na pewno będą zapraszam do lektury korespondencji sprzed 133 lat młodej Wielkopolanki opisującej okoliczności towarzyszące budowie gmachu PTPN. Dzięki tej lekturze będziecie w bardzo osobisty sposób odczuwali pobyt w gmachu PTPN, będą Was otaczały nie tylko surowe mury, lecz konkretne osoby, wczujecie się w klimat tamtych dawno minionych czasów. Umieszczenie tej korespondencji konsultowałem wcześniej z Wojtkiem, który ten pomysł zaakceptował. I przydzielił do obsługi pliku zawierającego korespondencje następujące linki :
http://wtg-gniazdo.org/upload/rozne/list_od_kasi_1.doc
http://wtg-gniazdo.org/upload/rozne/minely_3_lata.doc
http://wtg-gniazdo.org/upload/rozne/list_od_kasi_3.doc

Zapraszam zatem do wehikułu czasu. Krzych


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 15 paź 2007, 10:26 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 lis 2006, 10:38
Posty: 1309
Lokalizacja: Luboń
Co za pyszna historia :lol:

_________________
Pozdrawiam serdecznie, Basia


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 15 paź 2007, 11:20 
Offline
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 lis 2006, 11:47
Posty: 1425
Lokalizacja: Poznań
Cudna historia!
A i te zdjęcia, ten klimat, list pisany słowami zamierzchłej epoki....
Zachowam sobie tę historię, by do niej wracać.

Asia


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 16 paź 2007, 00:10 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 lis 2006, 20:07
Posty: 628
Lokalizacja: Nekla, pow. wrzesiński
Krzysztofie!
Niesamowita historia!
Serdecznie dziękuję, że mogliśmy poznać p. Zygmunta Gorgolewskiego, który również projektował, znany z wrześniowej wycieczki, dwór w Dzierżnicy. Mieszkała tam rodzina Feliksa Wize, a później jego syna Krzysztofa.
http://www.wtg-gniazdo.org/wiki.php?page=Giecz%202007
Czy moglibyśmy w przyszłości poznać korespondencję, dotyczącą rodzin Wize i Gorgolewskich, o których pisałeś nie tak dawno w innym wątku?
To bardzo interesująca historia. Może zachowały się inne fotografie, przedstawiające członków tych rodzin?
Nigdy nie dowiedzielibyśmy się o istnieniu tak cennej korespondencji i zdjęć interesujących nas postaci, gdyby nie forum dyskusyjne WTG-Gniazdo.
Z serdecznymi pozdrowieniami i nadzieją na ciąg dalszy tej historii.
Jerzy Osypiuk

PS. Proponuję odrębny wątek, aby nie zaciemniać dyskusji o spotkaniu rocznicowym.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 17 paź 2007, 20:51 
Offline

Dołączył(a): 30 cze 2007, 18:14
Posty: 85
Lokalizacja: Koszalin
Joasiu ! Dopiero przed chwilą otworzyłem twoją stronę rodzinną i... ogromne zaskoczenie. Znalazłem w spisie nazwisko KRANZ. Długo się go wstydziłem, bo wszystkie pozostałe w naszym drzewie mego Dziadzia Wielkopolanina są czysto polskie. Było to nazwisko panieńskie aż dwóch moich praprababek Marianny i Wiktorii Krancównych, które były siostrami i wyszły za nauczycieli z okolic Gniezna Jan Patrzykowskiego i Wawrzyńca Maryańskiego. Ich dzieci Bronisława Patrzykowska i Jan Maryański znały się od najmłodszych lat, wszak miały wspólnych dziadków Kranzów. Dziecięca przyjażń przerodziła sie w wielką miłość, i młodzi mimo przeszkód kanonicznych i chyba sprzeciwu bliskich pobrali się. Na ich dokumencie ślubu jest adnotacja, iż uzyskali dyspensę z powodu bliskiego pokrewieństwa. Mój dziadek Bronek coś mówił o jakimś rodzinnym klejnocie herbie w kształcie wieńca, kiedy indziej związanej chusty. Wreszcie jedna z dalekich kuzynek, z którą pokrewieństwa nie mogę dociec powiedziała, iż Kranzowie nosili przed zniemczeniem nazwisko WIENIECKI, a wg herbarza ta rodzina pieczętuje sie herbem Nałęcz czyli związną chustą. Ponadto Kranz po niemiecku podobno znaczy "wieniec". Zastanawiało mnie dlaczego tak ważna wiadomość zachowała sie w rodzinie mojej kuzynki gdy w naszej uległa zapomnieniu ? Jedyny logiczny wniosek to to, że chyba tym łącznikiem między naszymi rodzinami byli owi Wienieccy-Kranzowie. jeżeli tak było to daleką krewną owych Wienieckich-Kranzów jest aktorka Anna Nehrebecka znana z Rodziny Połanieckich (jest ona blisko spokrewniona z moja kuzynką), zatem ja być może mogę ją uważać za powinowatą. A może Ty też ??? Pozdrowienia Krzych z Koszalina
P.S. Asiek - to wiadomość głównie dla Ciebie ale nie umiałem jej odpowiednio umieścić. Poza tym jest dość ciekawa więc niech i inni sobie poczytają.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 17 paź 2007, 21:10 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lis 2006, 22:57
Posty: 2553
Lokalizacja: Mnichowo
Witam!
Krzysztof dosłał dalsze informacje , porządkując jednocześnie poprzednie. Warto więc ponownie odwiedzić link(Maciej powinien juz uzupełnić :) ) zamieszczony na początku tematu.
Dowiadujemy sie m.in. iż niezbyt długo trwało szczęście Misi i Zygmunta Gorgolewskiego. W 1875 r. urodziła im się w sierpniu córka , która niestety w grudniu tegoż roku zmarła. W nastepnym roku , w maju, umiera Misia...
Pozdrawiam
Wojtek
ps. Za zgodą Krzysztofa przygotujemy stosowna broszurkę informacyjna , którą na rocznicowym spotkaniu w PTPN prof. Marciniakowi przekażemy.Zygmunt Gorgolewski był wszak projektantem budynku PTPN


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 17 paź 2007, 21:28 
Offline
Site Admin

Dołączył(a): 15 lis 2006, 10:51
Posty: 2295
Lokalizacja: Poznań
Nowe pliki związane z tą historią są pod adresami:

http://wtg-gniazdo.org/upload/rozne/list_od_kasi_1.doc (ok 4MB)
http://wtg-gniazdo.org/upload/rozne/minely_3_lata.doc (ok 2MB)
http://wtg-gniazdo.org/upload/rozne/list_od_kasi_3.doc (ok 1MB)

Pozdrawiam
Maciej


Ostatnio edytowano 20 paź 2007, 15:25 przez mac, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 17 paź 2007, 22:13 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lis 2006, 22:57
Posty: 2553
Lokalizacja: Mnichowo
Krzysztofie!
Jestes niesamowity. :)
Dostałem następną porcję materiałów . Mam nadzieje ,że Maciejowi uda sie wstawic przed wyjazdem na dwudniowa delegację.:) Jest tam m.in. nagrobek Zygmunta Gorgolewskiego.
Pozdrawiam
Wojtek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 18 paź 2007, 22:57 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 lis 2006, 20:07
Posty: 628
Lokalizacja: Nekla, pow. wrzesiński
Kiedy będzie ciąg dalszy tej historii, o której pisze Wojtek?
Jerzy


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 20 paź 2007, 15:25 
Offline
Site Admin

Dołączył(a): 15 lis 2006, 10:51
Posty: 2295
Lokalizacja: Poznań
Odpowiedź: już jest :)

Adres:

http://wtg-gniazdo.org/upload/rozne/list_od_kasi_3.doc (ok 1MB)

Maciej

ps. uzupełniłem też linki w poprzednich postach.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 20 paź 2007, 17:17 
Offline

Dołączył(a): 30 cze 2007, 18:14
Posty: 85
Lokalizacja: Koszalin
Asiek ! Sprawa KRANZÓW to drobiazg. Znalazłem w Twoim drzewie lepszą perełkę. Znalazłem osoby dobrze mi znane i cenione. Ale najpierw posłużę sie fragmentem wspomnień mojej Mamy.
Jest kwiecień/maj 1942 r. Teheran. Mama moja po pobycie na zsyłce w tajdze została wyewakuowana wraz z armia gen. Andersa do Persji. Jest jeszcze częściowo w łachach ze zsyłki, już nie głodna, ale wychudzona, w widocznej ciąży. W oczekiwaniu na zasiłek z polskiej ambasady bez celu przechadza się po mieście.
"Kontemplacje raptem przerwało skrzypnięcie drzwi. Ze sklepu wyłoniła się jakaś postać i wolno poczęła zstępować z paru schodków. Obojętnie rzuciłam okiem i... zanim cokolwiek pomyślałam, z ust wyrwał mi się lekki okrzyk :
- Doktor Piotrowski !
Starszy, siwiejący pan stanął jak wryty. Wrażenie było piorunujące.
- Kto ? Kto pani jest ? - już trzymał mnie za ręce pilnie wpatrując się we mnie, szukając bezskutecznie znajomych rysów.
I ja byłam oszołomiona. Przecież właściwie go nie znałam. Tak, wiedziałam, że jest naczelnym dyrektorem Stomilu, fabryki opon w Poznaniu na Starołęce, że szwagierką jego jest Róża Waszyńska, przyjaciółka mojej siostry. Owszem, poznałam go kiedyś oficjalnie we foyer Opery Poznańskiej, w antrakcie jakiejś "Aidy" czy "Carmen" gdy podszedł do nas, aby przywitać się z moim wujem płk Erwinem Więckowskim, ówczesnym prezydentem miasta Poznania. To było wszystko !
Teraz doktor Piotrowski czujnie śledził moją twarz, chcąc dociec, kto go rozpoznał w tym mieście tak odległym od grodu Przemysława.
- Jestem siostrą Halszki Maryańskiej, siostrzenicą Erwina Więckowskiego. Na twarzy mężczyzny zdumienie ustąpiło miejsca wzruszeniu. Trzymał mnie jeszcze za ręce, ogarniał wzrokiem zniekształcona macierzyństwem figurę, nie dającą się już zamaskować w starej tenisowej sukience. Wzrok jego stawał się coraz cieplejszy, coraz bardziej wyrażający współ- czucie.
- Skąd się pani tutaj wzięła ?
Ale zaraz sam sobie odpowiedział :
- Taką sama drogą tułaczą, jaką zawędrowali tu inni Polscy.
I dalej monologował :
- Co za ciężka sytuacja... ja tak pani zostawić nie mogę... zaraz... zaraz...pomyślę... Rozglądał się bezradnie, jakby szukając wkoło pomocy.
- Ja sam jestem jeszcze nie urządzony. W Teheranie jestem tylko przejazdem. Jutro skoro świt odlatuje do Palestyny. Czasu mam niewiele, za chwilę uczestniczę w ważnej konferencji, ale... już wiem ! Polecę panią opiece mego przyjaciela, Feliksa Konata. A na razie... - ujął mnie pod ramię, odprowadził na bok, a potem błyskawicznie sięgnął do portfelu.
- Trzeba o siebie dbać. Nie, nie, proszę mi nie dziękować, to rzecz naturalna - a w ogóle to musimy teraz pozostawać w kontakcie.
Wracałam do obozu podniesiona na duchu. To nawet nie ten spory zastrzyk pieniężny tak mnie pokrzepił, ale świadomość, że coraz spotyka się na świecie Polaków pełnych życzliwości dla współziomków. Ach, jakże mi brakowało Kostka, aby się z nim podzielić swoimi wrażeniami !"
Posiadam wspaniałą fotografię zrobioną w Puszczkowie w sierpniu 1919 r. na której oprócz mej prababki, dziadka, babki i mojej Mamy są także : Leontyna z Hoffmanów Waszyńska, jej córki Henia i Róża Waszyńskie, a także ubrany w polski mundur ów nieznany mężczyzna z fotografii z balu w 1934 r. z Twojej strony. Może jest to mąż Róży Waszyńskiej ów Miller właściciel fabryczki w Ożarowie, który tak tragicznie zakończył życie w Caffe Clubie. Nota bene znałem przed laty jego córkę (pogrobowca) Magdę. Byłem na poznańskim pogrzebie dr Piotrowskiego, który zmarł w Madrycie. Moją sympatią podczas studiów była jego wnuczka Mariola Jurek wówczas studentka romanistyki. Ach gdzie te piękne czasy - łza się w oku kręci.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 20 paź 2007, 18:59 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 lis 2006, 20:07
Posty: 628
Lokalizacja: Nekla, pow. wrzesiński
To niesamowite, jak historia może splatać się z dniem dzisiejszym...
Jerzy


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 21 paź 2007, 06:17 
Offline

Dołączył(a): 30 cze 2007, 18:14
Posty: 85
Lokalizacja: Koszalin
No tak, zapomniałem uściślić co to wszystko ma wspólnego z Joasią. Otóż dr Jan Piotrowski był bratem Jadwigi z Piotrowskich Lubierskiej tj. prababki Joasi. Mam jego życiorys z lat 50-tych, z którego wynika, że podczas Powstania Wielkopolskiego jako porucznik był adjutantem batalionu majora Śliwińskiego w czasie walk o oswobodzenie Szubina. Trzykrotnie został odznaczony Krzyżem Walecznych oraz Złotym Krzyżem Zasługi i Orderem Polonia Restituta. Gdzieś są też w moich zbiorach dwie jego fotografie z lat 50-tych gdy był w Madrycie dyrektorem przedstawicielstwa Forda na Europę.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 21 paź 2007, 21:01 
Offline

Dołączył(a): 30 cze 2007, 18:14
Posty: 85
Lokalizacja: Koszalin
Bingo !!! Od wczoraj dzięki obecności na forum WTG moja rodzina powiększyła się o dwa pokolenia wstecz - poznałem personalia rodziców i dziadków moich dwóch praprababek. I rewelacja - ten korzeń jest olenderski !!!
Wcześniejsze moje poszukiwania Kranzów-Wienieckich już nie aktualne. Kranzowie to Olendrzy. K.Z.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 22 paź 2007, 07:43 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 lis 2006, 20:07
Posty: 628
Lokalizacja: Nekla, pow. wrzesiński
Krzysztofie!
Serdecznie gratuluję! :) Jak do tego doszedłeś?
Jerzy


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 22 paź 2007, 09:17 
Offline

Dołączył(a): 30 cze 2007, 18:14
Posty: 85
Lokalizacja: Koszalin
Moje zapytanie do Joasi o Kranzów-Wienieckich wyczytał na forum p. Wociech Kranz i napisał do mnie. Nota bene nie tylko czyta forum, ale był na lutowym sptkaniu WTG. Okazało się, iż jego dziadek Wincenty był bratem moich praprababek - wprost niemożliwe, a jednak prawdziwe. Otóż Wincenty, który był tylko 7 lat młodszy od Marcjanny miał z dwóch żon aż 17 dzieci. W wieku 60 lat drugi raz się ożenił z 20 letnią panną. Ostatnie dziecko urodziło się gdy miał 82 lata. Pomyśl Wincenty był urodzony w 1819 r. a ostatni potomek urodził mu się w 1901 r. ! Ten potomek zmarł 13 lat temu w USA. (Żałuję, iż moja obecna żona jest ode mnie młodsza jedynie o 16 lat - choć z drugiej strony gdy pomyślę, iż mnie 58-latka męczy już 8-letnia najmłodsza córka to współczuję Wincentemu) Podał mi też adres gdzie znajduje się drzewo genealogiczne Kranzów uwzględniające Marcjanne i Wiktorię oraz ich mężów : "www.akrantz.republika.pl". Zatem jeśli chcecie forumowicze jeszcze długo cieszyć się dobrą kondycją preferujcie wspólne łoże małżeńskie i jak najczęściej zażywajcie w nim rozkoszy - pomyślności w tych dokonaniach !!! Krzych


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 24 paź 2007, 10:44 
Offline
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 lis 2006, 11:47
Posty: 1425
Lokalizacja: Poznań
Pochłonięta organizacją związaną z jubileuszowymi obchodami nie zaglądałam, przyznaję się, w inne wątki z prozaicznej przyczyny braku czasu i pośpiechu. Bardzo wybiórczo przeglądam forum obiecując sobie zająć się tym i poczytać zaległości w okresie Święta Zmarłych.
Dziś pod wieczór postaram się przeczytać cały wątek i odpowiedzieć na forum.
Za milczenie spowodowane niewiedzą, nie zaś ignorowaniem wiadomości skierowanych do mnie, serdecznie przepraszam.

Asia


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 24 paź 2007, 18:38 
Offline
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 lis 2006, 11:47
Posty: 1425
Lokalizacja: Poznań
Po przeczytaniu Twoich postów Krzysiu po prostu mnie zatkało...
Doprawdy nie wiem od czego zacząć.
Chyba najlepiej będzie od początku tj. od Kranzów.
Niewiele o nich wiem szczerze mówiąc, a w zasadzie tylko tyle, że mężem Wiktorii był właśnie Władysław Kranz urodzony 29.09.1888 roku w Piaskach (Gniezno). Dnia 15.10.1912 roku w Poznaniu w kościele p.w. św. Marcina zawarli oni związek małżeński i mieli czworo dzieci. W Kartotece Ewidencji Ludności miasta Poznania wynotowałam sobie gdzie m.in. mieszkali. I tak:
08.10.1919 - Rynek Łazarski 10,
15.11.1921 - Łąkowa 18 (wł. mieszk.),
02.10.1921 (mąż) - Dąbrowskiego 63,
25.07.1922 (razem) - Rom. Szymansk. 9,
24.04.1923 (mąż) - do Lwowa,
09.08.1932 - z powrotem na Rom. Szymansk. 9.
Jakie później były ich losy - nie wiem, ale Wiktoria spoczywa w Poznaniu.

Co do Piotrowskich, a zwłaszcza znanego mi bardzo dobrze wujka Jasia - brak słów. Po prostu nie spotyka się codziennie ludzi którzy znają naszych antenatów! Przynajmniej do tej pory to mi sie nie zdarzyło, a w genealogii siedzę już kilka dobrych lat.
Wujek Jasiu był w naszej rodzinie postacią wybitną i chociaż nie zdołałam go poznać (zmarł kilka lat przed moim urodzeniem) to poprzez opowieści rodzinne i wciąż żywą o nim pamięć, jest mi bardzo dobrze znany, prawie tak, jakbym znała go osobiście. Trzy lata temu odeszła jego córka, a moja ciotka Róża, kobieta pełan ciepła i uroku. Córki Róży - Wiola i Mariola były kuzynkami mego Taty. Opowiadał mi kiedyś jak chodził z nimi na prywatki w młodych latach. Ponieważ obie były bardzo ładne, doskonale ubrane, a co za tym idzie doskonale wychowane, pojawienie się mego Ojca w ich towarzystwie zawsze witane było z wielką radością. Żoną wujka Jasia była Henryka z Waszyńskich, starsza córka dyrektora poznańskiego Banku Potocki-Kwilecki. Jej młodsza siostra, jeśli wierzyć pogłoskom przedwojennego poznańskiego "mondu", Róża Waszyńska była narzeczoną czy też sympatią najsłynniejszego polskiego tenora Jana Kiepury.

Krzysiu, jeśli zechciałbyś podesłać mi zdjęcia i życiorys wujka Jasia, chętnie obejrzę fotki i poczytam ów dokument. Sprawisz mi też olbrzymią radość, bo z Piotrowskimi, a szczególnie z wujkiem Jasiem czuję się szczególnie związana (o prababce nie wspominając). Niesamowita jest opisana przez Ciebie historia i przyznam, że nie czytałam wcześniej Twoich postów.
Mimo to, chciałabym zachować wspomnienie Mamy o wujku Jasiu jako jedno z piękniejszych - jeśli pozwolisz.

Serdeczności,
Asia


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 lis 2008, 16:51 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lis 2006, 07:34
Posty: 2356
Lokalizacja: Gniezno
Zygmunt
Kalina Kujawki Kabacinski Szulc Kranz Krenz - pisownia

Krzysztof Krenz w latach 1805-1810 w parafii Sokolniki Gniezno

zobacz temat
viewtopic.php?f=3&t=646&p=7628#p7628

_________________
Ala i Leszek Kabaciński-kabat53
http://www.leszekkabacinskikabat.com/
Springer+-1764iPriebe,Linette ej y
Brzeźniak:Kłecko,Łagiewniki Kościelne,Szamotuły,Koźmin,Obrzycko
Grempka,Srajek/Owczarczak/Majchrzak k/Kościana,Wyskoć,Wławie,Maciejewo


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 lis 2008, 20:00 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lis 2007, 20:19
Posty: 175
Lokalizacja: Kostrzyn / Czachurki k. Pobiedzisk / Poznań
Witam!

Nie wiem, czy się to komuś przyda, ale ja również natrafiłem na Krenzów, poszukując moich przodków. We wsi Żerniki obok Opatówka pod Wrześnią w 1847 według recesu regulacyjnego niejaki Michał Krenz, komornik bydelny, otrzymał 14 mórg roli na własność od wielmożnej Stanisławy Węsierskiej z Sławoszewskich. Mam trochę więcej informacji, bo przepisałem cały reces, więc jeśli to ten trop, to służę pomocą.

Pozdrawiam,
Kuba

_________________
Łabędzcy (Opatówko, Września, Kleszczewo, Kostrzyn), Wilkowscy (Kostrzyn, Poznań), Klimas (Iwno, Wiktorowo, Chorzałki), Wesołek (Krerowo, Mączniki, Czerlejno), Stacheccy (Kostrzyn, Pobiedziska), Nijaki, Dopiera, Dokowicz,Banach (powiat Grodzisk, Wolsztyn)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 17 sty 2009, 08:09 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lis 2006, 07:34
Posty: 2356
Lokalizacja: Gniezno
Krzysztofie mam pytanie
zobacz
viewtopic.php?p=8640#p8640

czy masz kopie tego listu ( lub bardziej zdjęcie etui które wręczasz profesorowi - mam zamiar ją włączyć do prezentowanego filmu z uroczystości w 2007 roku.
A może to o co pytam jest w linkach do sciągnięcia z WTG.

_________________
Ala i Leszek Kabaciński-kabat53
http://www.leszekkabacinskikabat.com/
Springer+-1764iPriebe,Linette ej y
Brzeźniak:Kłecko,Łagiewniki Kościelne,Szamotuły,Koźmin,Obrzycko
Grempka,Srajek/Owczarczak/Majchrzak k/Kościana,Wyskoć,Wławie,Maciejewo


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 12 cze 2009, 21:18 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 paź 2007, 18:01
Posty: 150
Lokalizacja: Poznań
Witam !
W niedzielę przeglądając forum WTG przyszła mi do głowy myśl by odwiedzić dawny majątek Pierzchno k/Kórnika w którym mieszkała Wanda, siostra Kasi Wize autorki trzech listów zamieszczonych przez Krzysztofa. Chciałem sfotografować jak obecnie tam wygląda. Za pośrednictwem naszej klasy wyszukałem mieszkańca tej miejscowości (podał swój nr telefonu). Po krótkiej rozmowie otrzymałem kilka istotnych wiadomości, a najważniejsze – nazwę firmy obecnie gospodarującej na tych ziemiach. W poniedziałek zadzwoniłem do prezesa tej firmy z propozycją podarowania skanów fotografii sprzed prawie stu lat, a przedstawiających budynki i dawnych mieszkańców majątku i samego Pierzchna. Prezes serdecznie mnie zaprosił i następnego dnia z tego zaproszenia skorzystałem. Wszyscy pracownicy w biurze z wielkim zainteresowaniem oglądali fotografie, które przywiozłem, ale najważniejsze w tej historii nastąpiło na koniec wizyty. Kierownik gospodarstwa stwierdził, że jedną z tych fotografii już mają od pani Joanny. Jakiej Joanny? Cybulskiej- odpowiedział. Serce mi zabiło szybciej, bo Cybulscy to rodzina, którą mój dziadek szukał bezskutecznie od czasów jeszcze przedwojennych. Prezes zadzwonił do pani Joanny i już za chwilę rozmawiałem z kuzynką. Jak się później dowiedziałem ich rodzina od lat dwudziestych również poszukiwała mojej rodziny Dutkiewiczów. Los sprawił, że po śmierci mojego pradziada cała rodzina przeniosła się z Inowrocławia do Poznania, a kilka lat później rodzina Cybulskich opuściła Pierzchno. Adresy tych rodzin się zmieniły i musiało minąć 80 lat by nastąpił cud, a jak się okazuje teraz mieszkamy od siebie zaledwie 5 minut jazdy samochodem. Trochę się nasze spotkanie odsunęło w czasie, bo pechowo moja krewna wyjechała z Poznania na kilka dni. Dodatkowo cieszy mnie to, że w mojej rodzinie przetrwały fotografie przodków tamtej rodziny, a oni w czasie zawieruchy wojennej prawie wszystkie stracili. Prawdopodobnie na umówionym spotkaniu będzie prawnuk Kasi Wize.

Pierzchno dzisiaj i dawniej.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/418 ... 765ed.html

Pozdrawiam Piotr Dutkiewicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 22 cze 2009, 00:24 
Offline

Dołączył(a): 30 cze 2007, 18:14
Posty: 85
Lokalizacja: Koszalin
Dopiero dzisiaj przeczytałem rewelację Piotra. Serdeczne gratulację Piotrowi tego wspaniałego osiągnięcia. To jest niewątpliwie Grand Prix obecnego sezonu. Warto było wrzucić temat listów Kasi Wize na forum, bo chyba od tego się wszystko zaczęło, choć znając opracowanie genealogiczne Piotra na temat rodziny Dutkiewiczów z pewnością by do obecnego osiągnięcia doszedł i bez owych listów.
Jeżeli Piotrze nawiązałeś już kontakt z kuzynką p. Joanną Cybulską, to proszę wypytaj ją czy ktoś z jej bliskich antenatów w latach 1895-1939 spędzał wakacje w Wiśle, czy zachowały się jakieś fotografie z takiej kanikuły. To samo pytanie kieruję do pozostałych forumowiczów.
Otóż Helena Wiśniewska (1852 – 1933) adresatka listów Kasi Wize od ok. 1895 r. zamieszkała w Wiśle. Po ukończeniu w 1872 r. pensji Antoniny Estkowskiej w Poznaniu przez kilkanaście lat była nauczycielką domową (broń Boże guwernantką – bo te stały niżej !), a także „madame de companie” w kilku dworach wielkopolskich. Ok. 1895 r. za pieniądze uzyskane od braci zakupiła do spółki z Bogumiłem Hoffem starą ponad 100-letnią gospodę Hoberga w Wiśle, która po rozbudowie otrzymała nazwę Pensjonat Piast. Po kilku latach Hoff sprzedał Helenie swoje udziały w Piaście i przystąpił do budowy na wprost Piasta eleganckiego zakładu kąpielowego. Po dwóch latach gwałtowna powódź nieuregulowanej wówczas Wisły zabrała ze szczętem ten zakład. W następnych latach Hoff wraz z synem Bogdanem zajmował się projektowaniem i budową w Wiśle stylowych rezydencji drewnianych, być może wzorowanych na Witkiewiczu. Dzisiaj Bogumił Hoff uznawany jest za odkrywcę walorów uzdrowiskowych Wisły, stąd centralny plac w Wiśle obok Domu Zdrojowego nosi jego imię.
Niestety pewnie już się nie dowiem, lecz mam pewne podejrzenie, iż Helenę z Bogumiłem wiązały nie tylko udziały w Piaście. Co bardzo mnie frapuje i co podrzucam czytającym, to fakt, iż najstarsza fotografia Heleny z ok. 1880 r. wykonana jest w „Atelier Bogumiła Hoffa w Poznaniu Plac Wilhelmowski”. Czyżby Hoff był Wiekopolaninem ? W Muzeum Beskidzkim w Wiśle twierdzą, że chyba pochodził z Warszawy, ale nic pewnego nie mają. Czy ktoś jeszcze ma fotografie z tego zakładu ? Na specjalistycznej stronie dot. starych zakładów fotograficznych w Poznaniu zakład Hoffa nie jest wymieniany.
Pisząc te słowa mieszam herbatę mocno już wytartą łyżeczką z napisem „PIAST”. Oczami wyobraźni widzę, kto mógł nią się posługiwać w tamtych czasach w Piaście : Helena, moi Dziadkowie, nastoletnia moja Mama, Witold Gombrowicz ? Z tym ostatnim łączy się pyszna historia, która wydarzyła się w lecie 1926 r. Otóż W. Gombrowicz początkowo zakwaterowany był w willi „Bukowa” koło basenu, ale do Piasta przychodził na posiłki, a ponadto w jadalni był fortepian a wieczorami tu odbywały się seanse filmowe. Po pewnym czasie przeniósł się do Piasta. Dla kawału ostentacyjnie publicznie emablował nastoletnią moja Mamę, wywołując zbulwersowanie jej ciotek. Wszak on miał 22 lata a ona 15. Gdy kiedyś podczas spaceru spotkali ulicznego fotografa Gombrowicz sam wyreżyserował fotkę – kazał z pobliskiej „Gospody pod Pocztą Cecylii Roth” podać na tacy karafkę z wódką oraz dwa kieliszki. Objął jedną ręką czule Krysię, w drugiej dzierżył tacę. Ponad nimi widać szyld gospody. Zatem niewinność sprowadzana na zła drogę. Fotografia ta trafiła do obiegu publicznego – m. in. znajduje się na okładce ostatniego wydania „Kosmosu” W. Gombrowicza. Zachował się też list 15-letniej Krysi opisującej przyjaciółce „starającego się” Witka. Trzeba jeszcze wspomnieć Cecylię Roth, która wbrew własnej woli trafiła do pieca krematoryjnego za swe pochodzenie.
A może tą zaczarowaną łyżeczką posługiwali się Wasi antenaci spędzający kanikułę w Wiśle ?


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 22 cze 2009, 02:47 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 paź 2007, 08:22
Posty: 2668
Lokalizacja: Poznan
Krzysztofie -
Z duzym zainteresowaniem czytam twoje posty, masz piekny styl pisania a twoje historie sa bardzo ciekawe.
Hania

_________________
Hania
___________________________
Poszukuje aktu urodzenia Franciszek Thym, Tym, Timm, Timme, Thiem urodzony przed 1780 rokiem, zawod:młynarz

Haplogrupa V

Magiczne slowa: Prosze, Dziekuje, Przepraszam


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 22 cze 2009, 13:04 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 paź 2007, 18:01
Posty: 150
Lokalizacja: Poznań
Krzysztofie !

Moim niespodziewanym pojawieniem się wywołałem dużo emocji w rodzinie Joanny. Tam również interesują się historią rodziny i przechowują wszelkie ślady po swoich przodkach i jak myślę mają do opowiedzenia wiele ciekawych anegdot. Mam duże nadzieje, że dosyć istotnie uzupełnimy swoje wiadomości, a w przyszłości zacieśnimy rodzinne więzi. W maju tego roku odbył się zjazd potomków mojego praprapradziada Kazimierza Dutkiewicza z Rogoźna i brakowało na nim tylko mojej gałęzi. Z całą pewnością wypytam o ewentualne wakacje w Wiśle i o znajomość z Heleną Wiśniewską. Co do listów Kasi Wize to dzięki Tobie Krzysztofie odrodziła się we mnie ciekawość odszukania śladów po rodzinach Wize i Cybulskich, a w konsekwencji wyjazd do Pierzchna gdzie kończył się ostatni trop, bo tam spotykała się cała nawet bardzo odległa rodzina. Jak się również okazuje Marian Cybulski, ojciec Misi Gorgolewskiej mieszkał przez jakiś czas w Zalesiu pod Ostrzeszowem, gdzie wybudował dworek, którego mam starą fotografię. Jeszcze nie wiem jaką rolę odgrywa ta wieś w historiach rodzinnych, ale wiem, że mój prapradziad Jan był właścicielem tego Zalesia i tam też zmarł jego brat Feliks Dutkiewicz, który był również bratem Konstancji Wize i Ludwiki Cybulskiej. Sądziłem, że Zalesie przeszło na własność Jana raczej ze strony jego żony Cecylii z Obrąpalskich ponieważ nie pasował mi ten region do wcześniejszych siedzib rodziny, ale teraz mam przeczucie, że to raczej Kazimierz jego ojciec przekazał je w spadku. Wydaje się, że w pewnym okresie cała familia Cybulskich i Dutkiewiczów mieszkała tam, a ich późniejsze silne związki rodzinne pochodzą właśnie z tego okresu. Dodatkową atrakcją dla Joanny jest historia spotkania mojego dziadka i jej ciotki Ireny Pasławskiej w Afryce podczas wojny. Nic o tym zdarzeniu nie wiedziała i z dużym zainteresowaniem słuchała zapisów z dziadkowego pamiętnika.

Pozdrawiam Piotr Dutkiewicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 sty 2010, 21:39 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 gru 2009, 15:20
Posty: 87
Lokalizacja: Sławno/Słupsk
Piotrze !
Dutkiewicz jest często występującym nazwiskiem.
U mnie jest kilku i na wszelki wypadek ich podam :)
Jan Dutkiewicz ur. ok.1820? poznańskie , żonaty z Jadwigą Grabach. Z tego związku było dwoje dzieci :
- Wojciech ur. + - 1855 poznańskie
- Katarzyna ur. ok.1863 okolice Obornik, zamężna z Andrzej Olejniczak ( ślub 1883 Oborniki lub okolice), mieli trochę dzieci.
Tadeusz

_________________
Tadeusz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 02 sty 2010, 00:32 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 paź 2007, 18:01
Posty: 150
Lokalizacja: Poznań
Tadeuszu,
Szukając śladów rodziny Dutkiewiczów co jakiś czas trafiam na inne rodziny noszące to nazwisko. Zdaję sobie sprawę, że dość często występuje w Wielkopolsce, ale istnieje duże prawdopodobieństwo, że wiele z tych rodzin łączy ze sobą pokrewieństwo. Najstarsze znane mi siedziby Dutkiewiczów mieściły się na północnych krańcach Pałuk (tj. na wysokości Nakła) i na przestrzeni trzech wieków często tam wracały kolejne pokolenia ( choć na kilka lat ). Dużym utrudnieniem w odtwarzaniu zapomnianych dziejów rodziny jest ogromna mobilność moich przodków. Od kilku lat szukam powiązań genealogicznych z moją rodziną kilku na razie obcych mi familii Dutkiewiczów . Takie pokrewieństwo muszę jednak szukać w drugiej połowie XVIII wieku, a po ostatnim odkryciu krewnego z którym mamy wspólnego przodka urodzonego w 1747 roku - jestem pełen optymizmu.

Pozdrawiam
Piotr Dutkiewicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 sie 2020, 10:17 
Offline

Dołączył(a): 11 sie 2012, 14:20
Posty: 93
Dzień dobry
Czy ktoś z Państwa może mi udostępnić biogram dr Jana Piotrowskiego. Rodzicem dyrektora poznańskiego "Stomilu" była Weronika Ceglarek, która występuję w moim drzewie genealogicznym. Jeżeli ktoś z Państwa jest zainteresowany, to mogę przesłać dokumenty związane z nadaniem "Krzyża Niepodległości".
Pozdrawiam
Ceglarek Sebastian


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 28 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL