Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne GNIAZDO

Forum dyskusyjne WTG GNIAZDO
Teraz jest 06 lis 2024, 03:57

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 9 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 02 sty 2019, 18:47 
Offline

Dołączył(a): 28 lut 2017, 07:45
Posty: 1912
Lokalizacja: Gdańsk
Witam.

http://www.muzeum.gostyn.pl/PRASA?idAkt ... (1928-1939)

"Kronika Gostyńska" T.3 1931-1932.
Nr 6.
1 listopada 1931.

"Powiat gostyński w świetle notatek gazeciarskich w latach 1804 - 1807" - W.S.

str.116,117.

" Czasopism z przed 130 lat nie można porównywać z obecnemi.
(...) Jak szczupłe tylko przedostawały się do gazet wiadomości z terenu dzisiejszego naszego powiatu, wykażą poniższe wywody.

(...) Na samym wstępie znajdujemy ogłoszenia dwóch licytacyj i to w Bodzewie. W jednym i w drugim wypadku sprzedaje się ruchomości. W pierwszym, bez podania nazwiska licytowanego, ma się sprzedawać " rozmaite effekta, męskie suknie, bielizna, flinty, także i konie". Ciekawie brzmi zawezwanie licytantów: "Kupna ochotę mających zapraszamy więc przeto, aby się w wspomnianym terminie zapłacenia możnym znajdowali, i równie podług zaczynienia płacili. Kto zaś najlepszy, i najwięcej dawać będzie, za gotowem zapłaceniem w grubej monecie przederzenie nastąpić może".1).

W drugim wypadku sprzedaje się pozostałość po zmarłym kowalu, Gottfriedzie Wildem, jak bydło, sprzęty i narzędzia.2)

Na dzień 28 czerwca 1804 wyznaczono publiczny termin, celem wydzierżawienia dóbr należących do spadku po Franciszku Radzewskim. Zawiadowcą tego spadku był Teodor Cielecki. Do masy spadkowej należały dobra Pamiątkowo, Zalewo, Baborowo, Cerekwica, Przecławek, Radzina, Chojnica, Bąblin, Szelejew, pół Gostynia, Dusina, Pożegowo i Podrzecze. Licytacja odbywała się w Rejencji w Poznaniu.3).
Widocznie dzierżawę wzięto tylko na krótki czas. Już bowiem w r. 1806 poszukuje dzierżawcy na Gostyń i kilka folwarków opiekun małoletniego W. Nieświatowskiego, H. Zakrzewski, mieszkający we Woli pod Koźminem.4).

W tym samym roku oddaje się w dzierżawę na przeciąg trzech lat majątek Niepart z folwarkiem Dębiną i folwark Błonia, należący do Gostkowa. Właścicielami tego majątku były małoletnie dzieci Józefa "v." Dramińskiego. Warunki tej dzierżawy były dość ciężkie. Dzierżawca miał, mimo krótkiego czasu dzierżawy, zgodzić się na ustąpienie na wypadek sprzedania dóbr, zapłacić tenutę dzierżawną na rok z góry i złożyć kaucji 4000 tal. w gotówce lub hipotece.5).

Przypisy - str.117.
1) Gazeta Południowo Pruska 1804 nr 12 i 18. Pisownia dzisiejsza.
2) j.w. nr 36.
3) j.w. nr 49.
4) j.w. (rok 1806) nr 24.
5) j.w. nr 40.

str. 117, 118.

Celem wypuszczenia w dzierżawę wsi Brzezia, należącej do miasta Gostynia, wyznaczono z góry trzy terminy, 28.3., 12.4. i 26.4.1807. Jakie były warunki dzierżawy, nie wiemy, gdyż ogłoszenie ich nie zawiera.1). Dodatkowy termin wydzierżawienia wyznaczono na 11.6.2).

Gospodarzenie na ziemi nie było, zdaje się, zbyt rentownem. To też dość często wystawia się na dobrowolną sprzedaż majątki ziemskie. W r. 1804 zamierza się sprzedać dobra Żytowiecko, Małą Łękę i Grodzisko, należące do Mikołaja Mielżyńskiego. Sprzedażą tej majętności zajmował się W. Mielżyński z Baszkowa.3).

W tym samym roku ma być sprzedana wieś Drzewce, własność Wawrzyńca Rogalińskiego, "dostatni mająca opał tak sosnowego jak olszowego drzewa". Trzecia część ceny kupna miała pozostać na hipotece.4).

Z Gostyniem ciągły widocznie był kłopot. W r. 1807 ogłasza się sprzedaż tego majątku, składającego się z miasta Gostynia, Daliny(?), Pożegowa, Bogusławek, Podrzecza i Czajkowa a mającego "dostateczne łąki, bory i lasy". Jako sumę sprzedaży wyznaczono 1.200.000 zł. p., z których 300.000 zł miało pozostać na hipotece celem zaspokojenia wierzycieli. Właścicielem tych dóbr był Józef Nieświatowski w Bruczkowie, plenipotentem Nepomucen Sobecki a posesorem (dzierżawcą) Kazimierz Koszutski. Bardzo ciekawą w ogłoszeniu jest wzmianka, że dziedzic "nie jest w stanie podać taki anszlag" (dochód i rozchód z tych dóbr), gdyż "nigdy dóbr tych na siebie nie trzymawszy, ale zawsze dzierżawą puszczając", ich nie zna. Informacyj tych miał udzielać Koszutski.5).
Jak wiemy sprzedaż ta nie przyszła do skutku.

Przypisy - str. 118.
1) Gazeta Poznańska (r. 1807) nr 24, 26 i 28.
2) j.w. nr 43.
3) Gazeta Poł. Pruska (1804) nr 58, 62 i 66.
4) j.w. nr 86, 90 i 95.
5) Gazeta Pozn. 1807 nr 98.

cdn.
Pozdrawiam.
Kaniewska Małgorzata.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 04 sty 2019, 16:59 
Offline

Dołączył(a): 28 lut 2017, 07:45
Posty: 1912
Lokalizacja: Gdańsk
Witam.

http://www.muzeum.gostyn.pl/PRASA?idAkt ... (1928-1939)

"Kronika Gostyńska" T.3 1931-1932.
Nr 6.
1 listopada 1931.

"Powiat gostyński w świetle notatek gazeciarskich w latach 1804 - 1807" - W.S.
cd.

str.118.
A teraz z tak zwanego działu sensacji.
Dnia 19 marca 1804 znaleziono niedaleko kopaszewskiej "austerji", zaraz przy drodze, prowadzącej do Jerki, żonę szewca gostyńskiego, Skrumcy, mocno poranioną i pobitą. Ponieważ do czerwca nie można było wytropić opryszka, wezwał sąd patrymonjalny, aby mu doniesiono o ewentualnem jego schwytaniu.6)

6) Gazeta Poł. Pruska (1804) nr 51.

str.118,119.

Dnia 14 czerwca 1804 wydarzyło się w "krobskim dystrykcie" następujące nieszczęście: Dwie pp. Koszutskie, jadące z Kalisza do Geiersdorf pod Wschową, w celu odwiedzenia krewnych, znalazły grób w wylewach pod Godurowem.1)

Dnia 29 kwietnia tegoż roku przytrzymano w Bodzewie niejakiegoś Wojciecha Dębowskiego z skradzionym koniem. Wypuszczony celem dostarczenia żądanego zaświadczenia, "uszedł i dotąd się niepowrócił".2)

W lipcu tegoż roku skradziono w Podrzeczu dwie klacze, jednę lisowatą bez znaku trzyletnią, znaczną przez dużą nabrzmiałość lewej tylnej nogi, drugą cisawą, małego wzrostu, mocną w kościach, sześćletnią, z widocznym znakiem zagojonej rany na lewej stronie gardła. Za dostarczenie koni i oddanie złodzieja policji wyznaczył dzierżawca Ignacy Rudnicki 20 tal. nagrody.3)

W r. 1806 wzywa Sąd Biskupi na żądanie Wiktorji z Drożyńskich Staude z Gostynia swego przed 6 laty zbiegłego męża Józefa, aby się stawił w przeciągu 3 miesięcy, najpóźniej zaś w terminie, wyznaczonym przed sądem biskupim na dzień 24 października.4)
Również wzywa się z polecenia Zofji z Biskupiaków Jerzykowej z Gostynia jej męża Sebastjana, zbiegłego przed 12 laty.5)

Czasy wojenne przypomina ogłoszenie Kajetana Stablewskiego z Zalesia. Na rozkaz cyrkularnej komisji pow. krobskiego wysłał on dwa wozy czterokonne w drabiach do Poznania, które 17 marca wyszły z transportem mąki do Torunia. Po złożeniu ładunku zmuszono furmanów do składania ładunku z innych wozów, a w tym czasie skradziono im konie i wozy. Po kilkudniowem daremnem poszukiwaniu powrócili ludzie do Zalesia. Na odnalezienie koni i wozów wyznaczono nagrodę.6)

W ówczesnych czasach konie musiały być bardzo łakomą rzeczą dla złodziei. W r. 1807 odebrano koniokradowi we wsi Daleszynie cztery chłopskie konie i wóz w drabiach.7)

str.119 przypisy-
1) j.w. nr 52.
2) j.w. (1805) nr 47.
3) j.w. nr 63.
4) j.w. (1806) nr 58.
5) j.w. nr 63.
6) Gazeta Poznańska (1807) nr 29.
7) j.w. nr 63.

cdn.
Pozdrawiam.
Kaniewska Małgorzata.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 07 sty 2019, 18:35 
Offline

Dołączył(a): 28 lut 2017, 07:45
Posty: 1912
Lokalizacja: Gdańsk
Witam.

http://www.muzeum.gostyn.pl/PRASA?idAkt ... (1928-1939)

"Kronika Gostyńska" T.3 1931-1932.
Nr 6.
1 listopada 1931.

"Powiat gostyński w świetle notatek gazeciarskich w latach 1804 - 1807" - W.S.
cd.

str.119, 120.

Typowem doniesieniem o wydarzeniu lokalnem, które mogłoby i dziś figurować w każdej gazecie, jest następujące:
"W Dłoni, wsi w cyrkule krobskim leżącej, dnia 2. sierpnia rb. urodziła kobieta wiejska w roku przeszłym zamężna, po półrocznej swej ciąży, synów czterech, zdrowych, którzy jednak w półtorej minuty, z wody ochrzceni, wszyscy pomarli. Matka jest zdrowa. Zdarzenie to, jako rzadkie w kraju naszym, do publicznej podaje się wiadomości".1)

Słynął wówczas Gostyń ze swych jarmarków. Wzmiankę o nich napotykamy w ogłoszeniu o sprzedaży Gostynia, w której wspomina się, że słynie z swych jarmarków. Były one trzydniowe, dwa dni na bydło, a jeden kramny. W roku 1806 nie mógł się jarmark ten, przypadający na św. Franciszka odbyć, lecz wyznaczono go na 6 - 8 października.2)

Słynne te jarmarki sprawiły pewno też, że już wówczas istniał w Gostyniu handel win. Właścicielami jego byli Michał Moraliński i Konstanty Żupański, przypuszczalnie ojciec lub stryj sławnego księgarza Jana Konstantego. W r. 1807 rozeszli się wspólnicy, o czem donosi Żupański:
"Uwiadomienie. Rozłączywszy się w handlu moim winnym w mieście Gostyniu z dawnieyszym spolnikiem Michałem Moralińskim mianym; nie mogę nieuwiadomić prześwietną publiczność, iż, kiedy wszelkie z tego handlu wynikaiące kredyta z obrachunku na mnie wypadły, iuż nie wspólnika moiego Moralińskiego, ale do mnie lub w handlu moim tam założonym, płacone bydź powinny. W Poznaniu dnia 15. Września roku 1806. Konstanty Żupański".3)

Z ogłoszeń władz dowiadujemy się, że oficjalistów "komory i przykomorki cła i konsumpcji" mianowano na Gostyń eksaktora Żuchowskiego i dozorcę Rałowskiego, na Poniec eksaktora Bednarskiego i dozorcę Świąteckiego.4)
Gdy zaś wyznaczono na wszystkie powiaty komisarzy, którzy odbierali od obcokrajowców przysięgę na wierność rządowi polskiemu, wyznaczyła Izba Administracji Publicznej Departamentu Poznańskiego na urząd ten ur. Franciszka Budziszewskiego z Grąbkowa, Anzelma Pomorskiego i kupca George.5)

Przypisy: str.120.
1) j.w. nr 96. 97. 98.
2) Gaz. Poł. Pruska nr. 73.
3) j.w. nr 75.
4) j.w. nr 38.
5) j.w. nr 45 i 46.

str. 120, 121.
W końcu jedyne doniesienie o śmierci, które warto podać jako przykład, w jaki sposób tego rodzaju ogłoszenia formułowano:
Dnia 10 lipca po północy zakończył życie paraliżem zarażony Imć Pan Jan Kosicki, dziedzic wsi Ziółkowa w powiecie krobskim. Z największym żalem i smutkiem córki i zięć nad stratą najlepszego ojca, donoszą o tem wszystkim krewnym i przyjaciołom zmarłego, znając przywiązanie i przyjaźń, którą dla niego mieli, pewnymi są łaskawego uczestnictwa nad sprawiedliwym żalem poniesionej straty i bez czynienia nam kondolencji.
W Ziółkowie (Żułkowie) dnia 14 lipca roku 1807.
Elżbieta z Kosickich Mielęcka
Konstanty Mielęcki
Marjanna Kosicka.1)

Przypisy: str.121.
1) j.w. nr 58.

Koniec.
Pozdrawiam.
Kaniewska Małgorzata.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 07 sty 2019, 19:00 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lip 2013, 09:11
Posty: 5218
Lokalizacja: Poznań
Konstanty Żupański był na pewno ojcem księgarza Jana Konstantego, jego stryjem był Teodor.

_________________
Pozdrawiam
Henryk Krzyżan


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 07 sty 2019, 19:43 
Offline

Dołączył(a): 28 lut 2017, 07:45
Posty: 1912
Lokalizacja: Gdańsk
Henryk Krzyżan napisał(a):
Konstanty Żupański był na pewno ojcem księgarza Jana Konstantego, jego stryjem był Teodor.


Henryku, teraz wiem :)
Ci, co pisali do prasy nie byli pewni.

Kaniewska Małgorzata.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 08 sty 2019, 07:54 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2008, 21:51
Posty: 348
Lokalizacja: Brzeg Dolny
Cytuj:
Typowem doniesieniem o wydarzeniu lokalnem, które mogłoby i dziś figurować w każdej gazecie, jest następujące:
"W Dłoni, wsi w cyrkule krobskim leżącej, dnia 2. sierpnia rb. urodziła kobieta wiejska w roku przeszłym zamężna, po półrocznej swej ciąży, synów czterech, zdrowych, którzy jednak w półtorej minuty, z wody ochrzceni, wszyscy pomarli. Matka jest zdrowa. Zdarzenie to, jako rzadkie w kraju naszym, do publicznej podaje się wiadomości".

W parafialnych księgach metrykalnych proboszcz nie sporządził aktu chrztu. Zapisał tylko akt zgonu stwierdzający śmierć czterech synów zmarłych podczas porodu. Podał tam dane rodziców, nie wymienił imion dzieci, co sugeruje że nie wykonano chrztu z wody. Przy okazji wspomniał o przypadku narodzin trojaczek [dwóch synów i córki] w roku 1738.
Rodzicami czworaczków byli Tadeusz Naskręt i poślubiona w listopadzie 1807 roku Teresa z domu Bula [może Buła?]. Matka w chwili porodu miała 29 lat. Małżeństwo doczekało się później jeszcze dwóch synów [rocznik 18012 i 1815]. Oni osiągnęli dorosłość i założyli własne rodziny. Matka czworaczków zmarła przeżywszy 70 lat w 1848 roku.

Roman


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 08 sty 2019, 16:33 
Offline

Dołączył(a): 28 lut 2017, 07:45
Posty: 1912
Lokalizacja: Gdańsk
Roman_Szynka napisał(a):
Cytuj:
Typowem doniesieniem o wydarzeniu lokalnem, które mogłoby i dziś figurować w każdej gazecie, jest następujące:
"W Dłoni, wsi w cyrkule krobskim leżącej, dnia 2. sierpnia rb. urodziła kobieta wiejska w roku przeszłym zamężna, po półrocznej swej ciąży, synów czterech, zdrowych, którzy jednak w półtorej minuty, z wody ochrzceni, wszyscy pomarli. Matka jest zdrowa. Zdarzenie to, jako rzadkie w kraju naszym, do publicznej podaje się wiadomości".

W parafialnych księgach metrykalnych proboszcz nie sporządził aktu chrztu. Zapisał tylko akt zgonu stwierdzający śmierć czterech synów zmarłych podczas porodu. Podał tam dane rodziców, nie wymienił imion dzieci, co sugeruje że nie wykonano chrztu z wody. Przy okazji wspomniał o przypadku narodzin trojaczek [dwóch synów i córki] w roku 1738.
Rodzicami czworaczków byli Tadeusz Naskręt i poślubiona w listopadzie 1807 roku Teresa z domu Bula [może Buła?]. Matka w chwili porodu miała 29 lat. Małżeństwo doczekało się później jeszcze dwóch synów [rocznik 18012 i 1815]. Oni osiągnęli dorosłość i założyli własne rodziny. Matka czworaczków zmarła przeżywszy 70 lat w 1848 roku.

Roman


Witam.

Czyli kolejna nieścisłość w gazecie.
Zupełnie, jak w dzisiejszych czasach.
Naskrętowie mieszkali też w Gostyniu.
Ciekawe, czy to jakaś rodzina.

Romku, dziękuję za sprostowanie.

Pozdrawiam.
Kaniewska Małgorzata.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 08 sty 2019, 21:05 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 02 sie 2008, 18:47
Posty: 961
Lokalizacja: Pępowo / Wrocław
Romku," Teresa z domu Bula [może Buła?]" może być Bela,jak Miejska Górka.

_________________
Pozdrawiam.
Barbara


"Gdzie się człowiek ulągnie,tam ciągnie".


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 09 sty 2019, 11:10 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2008, 21:51
Posty: 348
Lokalizacja: Brzeg Dolny
Basiu, jesteś niezawodna!
Przyjrzałem się dokładniej zapisowi. To co odczytałem w akcie jako de Bulow daje się też odczytać też jako de Beclow. Jest to wariant istniejącego współcześnie nazwiska Becela.
Tak że poprawiam nazwisko na Becela.

Pozdrawiam,
Roman


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 9 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 70 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL