Kazimierz Rzóska jest na stronie:
http://powstancy-wielkopolscy.pl/search...
Z pewnoścą ciekawe informacje:http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/publica ... 9097?tab=1Hasło Polski Zachodniej: niezależny tygodnik chrześcijańsko-narodowy poświęcony zagadnieniom kombatanckim 1936.03.29 R.3 Nr13 - str.1
Otrzymaliśmy od szanowanego powszechnie i poważnego obywatela ziemskiego z powiatu rawickiego następujący list, wystosowany do p. starosty w Rawiczu na skutek wizyty policjanta, który chciał porucznikowi rezerwy i powstańcowi wielkopolskiemu zabrać broń myśliwską i szablę.
Oto treść listu: Gołaszyn, 25. marca 1936 r.
Wielmożny Pan
Starosta dr. Łobos w Rawiczu.
Przybył dzisiaj do mnie policjant z Bojanowa i wezwał mnie do oddania sztucera do polowania oraz szabli. Ponieważ przypuszczać muszę, że może li tylko zachodzić pomyłka, uprzejmie przeto proszę WPana Starostę o łaskawe wyświetlenie. Sztucer mój nie jest wojskową bronią, lecz ma lunetę i jest prawidłową bronią myśliwską, którą używam do wykonywania polowania na moim obszarze łowieckim i za co też płacę podatek. Jest on kalibrem naboju wielkości wojskowej, lecz wojskowa amunicja jest nieodpowiednią.
Co się tyczy szabli, to nie mogę zrozumieć żądania policji. Szablę musi według książeczki stanu ofic. posiadać każdy oficer rezerwy, a szabla jako taka jest zarazem częścią honoru oficera rezerwy, i to tem bardziej, o ile noszoną była na polu chwały, co u mnie twierdzić mogę z całą stanowczością, miało miejce. Urzędowe odebranie szabli oficerowi rezerwy Ja osobiście uważać bym musiał jako dyshonor i zareagować należycie czuję się zmuszonym.
Zechce przeto WPan Starosta mi łaskawie odwrotnie donieść, czy żądanie policji ma uzasadnienie, w którym to wypadku poczynić dalsze kroki jestem zobowiązany wobec władz wojskowych i wlasnego sumienia oficera rezerwy i powstańca wlkp., zaś co do sztucera muszę donieść odnośnym instancjom o uniemożliwieniu mi wykonywania łowiectwa, za co ponoszę pieniężne nakłady.
Jest mi niezmiernie przykro, że spotkać mnie mógł tego rodzaju afrond, na który nie zasługuje, a o czem winny świadczyć moje liczne odznaczenia tak wojenne jak i pokojowe, które nadane mi zostały bez mego starania.
Rozumiem, że broń odbiera się wywrotowcom, ale zrozumieć; nie mogę, że czyni się to wobez oficerów rezerwy i obywateli, którzy wykazują swoje walory w swojej pracy zawodowej, tego najważniejszego czynnika w życiu ludzkiem.
O ile policjant postąpił nie prawidłowo, i co ja chciałbym przypuszczać, proszę uprzejmie o pouczenie go o tej niewłaściwości.
Uprzejmie więc proszę WPana Starostę o łaskawą odwrotną odpowiedź.
Z poważaniem
( -)
Kazimiera Rzóska por. rez. 15 pułku ułanów i powstaniec wlkp. Przeczytać - załamać ręce i zawołać, gdzie my jesteśmy!
...
Hasło Polski Zachodniej: niezależny tygodnik chrześcijańsko-narodowy poświęcony zagadnieniom kombatanckim 1936.04.05 R.3 Nr14 - str.1
Korespondencja toczy się dalej... o prawo oficera rez, i powstańca wielkopol. do broni myśliwskiej i szabli.
W konsekwencji niezwykłej wizyty policjanta, u poważnego obywatela ziemskiego w Gołaszynie (patrz nr. 13 "Hasła") otrzymał p. Rzóska następującą odpowiedź na swój list ze starostwa w Rawiczu:
Starosta powiatowy
rawicki
Nr Org. 5/2.
Do Pana Porucznika K. Rzóski w Gołaszynie W odpowiedzi na pismo Pana z dnia 25. bm. wyjaśniam po porozumieniu się z Posterunkiem Policji Państwowej w Bojanowie co następuje:
Zgodnie z zarządzeniem tut. Starostwa przeprowadzają Posterunki P. P. w powiecie kontrolę, czy pośród posiadanej przez obywateli broni nie znajduje się broń typu wojskowego, na posiadanie której wymaga Prawo o broni specjalnego zezwolenia władz wojskowych. W tym też celu miał się zwrócić posterunkowy P.P. do Pana i stwierdzić fabrykat w zgl. system posiadanego przez Pana sztucera, gdyż szczegóły te nie zostały.w tut. ewidencii odnotowane, a tylko w tym wypadku, gdyby sztucer ten był typu broni wojskowej miał zakwestionować do decyzji tut. Starostwa. Stwierdzam natomiast, że żadnego polecenia do odbioru legalnie posiadanej przez Pana broni Posterunek P.P. w Bojanowie nie otrzymał, a jeżeli z takiem żądaniem odnośny posterunkowy wystapil, to postąpił niewłaściwie tylko wskutek niezrozumienia polecenia służbowego.
Podobnie przedstawia się sprawa z żądaniem oddania przez Pana szabli oficerskiej, o czem w poleceniu Starostwa wogóle mowy niema.
Wskutek powyższego zarządzono, aby podobne wypadki w przyszłości miejsca nie miały.
Starosta Powiatowy
w z. Jaśkiewicz referendarz.
.
P. por. Rzóska na list powyższy odpowiedział 28. marca 1036 r. następująco: Wielmożny Pan Starosta Dr. Łobos Rawicz.
Otrzymałem list Pańskiego zastępcy p. Referendarza Jaśkiewicza w odpowiedzi na list mój w sprawie przybycia do mnie policjanta dla skonfiskowania jak on się wyraził, mojej broni myśliwskiej, na którą mam pozwolenie i skonfiskowania mej szabli oficerskiej, której, jak twierdził, nie wolno mi posiadać. Policjant ten, nazwiskiem Nagajewski, przybył do mego pokoju, gdzie wisi pod emblematami Państwa naszego gablotka z mojemi liczne mi wojennemi odznaczeniami, a otoczona skrzyżowanemi szablami, z których jedna towarzyszyła mi w długoletniej, tak strasznej Wojnie światowej, a druga była moją bronią ułańską na wojnie polskiej, a nad temi memi relikwjami wisi wizerunek Matki Boskiej Częstochowskiej.
Mimo tych widocznych, tak poważnych odznak, nie uważał ten posterunkowy za wskazane, w domu oficera i powstańca Wlkp. zdjąć swoją czapkę i wskazując gestem na szable, na moją wzmiankę, iż szabli moich dobrowolnie nie oddam, zaznaczył, iż on je sobie sam zabierze. Polecał mi dalej niezwłocznie skomunikować się telefonicznie z p. Starostą, o ile nie chcą na ochotnika wydać mu wspomnianej broni. Mimo, że pokazałem posterunkowemu mój sztucer, który w posiadanem zezwoleniu p. Starosty jest dokładnie opisany jako ki. 7,9, posterunkowy trwał w swym zamiarze, lecz później, gdy mu zaznaczyłem, że broni mu nie wydam, opuścił mieszkalnie i w podwórzu zbadał ustępy.
Z odpowiedzi WPana Starosty doczytuję się. iż w przyszłości podobne wypadki miejsca nie mają mieć. Nie mogę się jednakże tem oświadczeniem zadowolić, gdyż przybycie Policji Państwowej Polskiej z polecenia odnośnych władz do mieszkania oficera polskiego, z opisanem żądaniem uważać muszę, jako osobistą ciężką obrazę, wobec której zażądać, satysfakcji, honor mój oficerski mi nakazuje. Rozbrojenie mię z moich wojskowych relikwij przez policję własnego Państwa, jest bowiem już choć tylko w zamiarze swoini niezwykle hańbiące oficera, co zaoszczędził mu los życia w walkach na froncie francuskim, rosyjskim i polskim. To też komunikuję WPanu Staroście, iż donoszę o zajściu p. Pułkownikowi i Dowódcy 15-Pułku Ułanów, którego jestem oficerem rezerwy, z prośbą o zainteresowanie się tem zajściem, jak i zastrzegam sobie ewentualne, dalsze zażalenie do p. Ministra Spraw Wewnętrznych.
( -)
Kazimierz Rzóska por. rez. 15. p. ułanów powst. wielkop. List powyższy jest wyraźny. Ciekawe będzie teraz wyjaśnienie, jakie instrukcje posiadał ów policjant: uzupełnienie ewidencji, czy polecenie konfiskaty. Jest to pewna różnica: mniejwięcej jak niebo i ziemia.
Wierzymy, że p, gen. Zamorski główny komendant Policji Państwowej jako żołnierz i najwyższy zwierzchnik Polskiej Policji Państwowej krok ten oceni należycie i poleci zbadać, jakie instrukcje udzielono policjantowi, a władze zwierzchnie p. starosty. wojewoda poznański pułkownik dypl. Maruszewski rozpatrzy, czy instruukcje p. starosty w Rawiczu szły po linji interesu pogotowia obronnego Najjaśniejszej Rzeczy pospolitej.
Incydencik ten - to nie bagatela.
Biurokracja - biurokracją, ale "porządeczek musi być" - jak mawiał śp Marszałek.
...
Hasło Polski Zachodniej: niezależny tygodnik chrześcijańsko-narodowy poświęcony zagadnieniom kombatanckim 1936.04.19 R.3 Nr16 - str.1
Sprostowanie urzędowe P. starosta powiatowy rawicki. przesyła następujące sprostowanie pod datą 6.IV: "W związku z zamieszczonym w nr. 13. z dn. 29 marca 1936 r. Tygodnika "Hasło Polski Zachoduiej" artykułem p.t.: "Czy powstaniec wielkopolski - por. rez. ma prawo posiadać broń myśliwską i szablę ?" przesyłam na podstawie § 11 ustawy prasowej z dnia 7.V.1874 r. (Dz. Ustaw Rzeszy str.65) następujące sprostowanie, celem zamieszczenia go w najbliższym numerze.
Nieprawdą jest, że posterunkowy P.P. z Bojanowa wezwał p. por. rez. Rzóskę "do oddania sztucera" do polowania oraz szabli, a natomiasl prawdą jesl, że wymieniony posterunkowy w myśl otrzymanych ogólnych zarządzeń prosił p. Rzóskę o okazanie sztucera celem kontroli oraz zwrócił się, z zapytaniem czy p. Rzóska prócz szabli oficerskiej nie posiada innych szabel pochodzenia wojskowego.
Po wykonanej czynności posterunkowy nie kwestjonował praw p. Rzóski wypływających jużto z tytułu posiadanego pozwolenia na broń myśliwską jużto z tytułu stopnia oficerskiego.
Starosta powiatowy
(-) Dr. Łobos
Powyższe sprostowanie porusza sprawę podniesioną w nr. 13 "Hasła" z 29. III., natomiast okoliczności drugiego listu p. Rzóski, oświetlającego dodatkowo to wydarzenie (patrz nr. 14. "Hasła," z dnia 5.IV.1936 r.) pozostają na razie otwarte.
...
Kazimierz Rzóska *10.05.90 Kamieniec Mogilno; rodzice Wojciech i Maria z d. Borzyszkowska
e-kartoteka:https://szukajwarchiwach.pl/53/474/0/19 ... olUQm5j67Qskan 707
...
akt małżeństwa rodziców Kazimierza:http://poznan-project.psnc.pl/Urząd Stanu Cywilnego Tuchola, wpis 15 / 1888
Albert Bernhard Rzóska (ur. 1863) ojciec: Thomas Rzóska , matka: Anna Ziemann
Marie Borzyszkowska (ur. 1862) ojciec: Julius Borzyszkowski , matka: Agnes Malińska +
.
Parafia katolicka Tuchola, wpis 8 / 1888
Adalbertus Rzóska (26 lat)
Marianna Borzyszkowska (26 lat)
...
http://www.zwielkopolski24.pl/drukuj/artykul/28857Bojanowo - osoby zasłużone(...)
Kazimierz Rzóska (? - 1969) W okresie międzywojennym dzierżawca majątku w Gołaszynie. Przez okoliczną ludność nazywany "panem porucznikiem". Doprowadził majątek do rozkwitu.
...