Jurku,
Tak jak piszesz - próbując dzisiejszymi miarami ocenić decyzje naszych przodków i zrozumieć motywacje ich działań brniemy najczęściej w ślepy zaułek.
Oddanie się (jest też pięknie po staropolsku - powzdanie się) Franciszka w poddaństwo było wtedy raczej zupełnie normalnym wydarzeniem. Może coś jak dzisiaj zmiana pracodawcy ?
Z tego co pomierzył niegdyś Bartek dla powiatu kościańskiego:
http://wtg-gniazdo.org/forum/viewtopic.php?p=3152#p3152zdaje się wynikać że 'oddanie się w poddaństwo przez ożenek z poddanką' to 2cm bieżące fiszek.
Kolejna co do wielkości motywacja ma tylko 1cm bieżący - było nią 'uniknięcie kary śmierci i innych kar'
Może więc jednak z miłości