Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne GNIAZDO

Forum dyskusyjne WTG GNIAZDO
Teraz jest 13 lis 2024, 00:26

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 18 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Armia Niemiecka
PostNapisane: 26 paź 2008, 21:02 
Offline

Dołączył(a): 10 lut 2008, 14:30
Posty: 37
Lokalizacja: Bristol
Po zdjeciu pradziadka w mundurze z czasow I wojny swiatowej i porownaniu go ze specjalistyczna ksiazka rozpoznalem iz sluzyl on w 2ej Brygadzie Ulanow Pruskich.
Na jakiej zasadzie byli przydzielani Wielkopolanie do jednostek niemieckich? Czy istanialy jakies zasady?


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 paź 2008, 17:22 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2008, 21:51
Posty: 348
Lokalizacja: Brzeg Dolny
Nie wiem czy stosowane były jakieś szczególne zasady. W mojej rodzinie jak również w rodzinie mojej żony wszyscy walczący w czasie I Wojny Światowej byli na froncie zachodnim (A było ich ok 10) . Nasze rodziny mieszkały wówczas w powiatach rawickim i krotoszyńskim. Wygląda na to że z Wielkopolski kierowano na front zachodni, obawiając się że rodacy mogliby walczy przeciwko sobie. Jednak do takich sytuacji dochodziło we Francji - znam pośrednie przekazy o tym z własnej rodziny.

Roman


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 paź 2008, 18:00 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 gru 2006, 13:12
Posty: 247
Lokalizacja: Wójcin nad jeziorem Wójcińskim
Niekoniecznie. Mój dziadek z powiatu gostyńskiego został skierowany na front wschodni, doszedł aż po Baranowicze.
Bohater książki "Kochana Maryniuchna" Bogusławy Latwiec też walczył na froncie wschodnim.
Prawdopodobnie nie było żadnej reguły.

Pozdrawiam

Ewa


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 paź 2008, 08:19 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 03 sie 2007, 11:59
Posty: 439
Lokalizacja: Środa Wlkp.
Potwierdzam - wielu członków także mojej rodziny, pochodzących z Wielkopolski (Buk, Gostyń i Wielichowo), walczyło w czasie I wojny światowej w szeregach armii pruskiej na froncie wschodnim. Walczyli, odnosili rany i gineli... Bez wątpienia nie było reguły w przydziale Polaków do poszczególnych formacji. Jeyną zasadą było "mieszanie" Polaków z Niemcami tak, by nie nie powstały jednostki o przeważającej liczbie Polaków, bądź czysto Polskie. Ponadto każdy okręg (np. miasteczko) z terenu Wielkopolski miało przydzieloną jednostkę wojskową (często z terenu Niemiec) i do niej trafiali poborowi z tego rejonu. Np. Wielichowo "obsługiwało" I-pułk artylerii w Berlinie. Zasada ta obowiązywała w okresie pokoju (przed I wojną). Prawodopodobnie po wybuchu wojny zasada ta mogła być modyfikowana.

Pozdrawiam, Mariusz Formanowicz

_________________
Pozdrawiam
Mariusz Formanowicz
(kontakt na e-mail: mariusz@formanowicz.pl)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 paź 2008, 08:47 
Offline

Dołączył(a): 03 mar 2008, 13:57
Posty: 251
W mojej rodzinie jeden z prakrewnych był spod Pniew wcielony do pruskiej armii i był we Francji (Marsylia, Metzen itp) inny z Poznania gdzieś pod ... ale był potem chory na płuca bo dostał gazem. Niemcy go potem nawet usiłowali wyleczć.
Inna sprawa, że dwóch braci tego pierwszego było w armii amerykańskiej.
Czy stali naprzeciw siebie - tego się od nich już nie dowiem.
Może ktoś wie ?

_________________
Pozdrawiam Alicja
------------------
Kruk, Skubiszyński, Małecki, Kozłowicz, Wilczyński, Rembacz, Rębarz, Krzyszkowiak
Pobiedziska, Kostrzyn, Wronki,


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 paź 2008, 13:34 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 gru 2006, 13:12
Posty: 247
Lokalizacja: Wójcin nad jeziorem Wójcińskim
Witam!

Temat bardzo interesujący, tylko słabo opracowany.

W internecie znalazłam ciekawy link"

http://armianiemiecka.tpf.pl/armia.htm

Pozdrawiam

Ewa


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 06 lut 2009, 11:14 
Offline

Dołączył(a): 11 paź 2007, 17:33
Posty: 306
Lokalizacja: Wschowa
Witam !
Dzięki linkowi Ewy Rembikowskiej -armia niemiecka,zlokalizowałem
pułk w którym służył Brat mojego Dziadka Stefana;

- Wacław Maryan h.Abdank Paliszewski *27.09.1879 Hutka
pow.Czarnków +18.10.1951 Poznań poch.Lubasz
Ukończył 9 klasowe gimnazjum w Rogoźnie,Politechnikę w Berlinie
z dyplomem inż.dróg i mostów.
Jednoroczną służbę wojskową wraz z oficerskimi ćwiczeniami
odsłużył w 1 Pułku Grenadierów Gwardii im.Cesarza Aleksandra II
w Berlinie.Uczestnik I wojny światowej 1914-1918 /EW II jaka
to jednostka ?/
Po wojnie kpt WP,radca rządu,praca w dyrekcji PKP Katowice,
póżniej we Lwowie.W latach 1931-33 jako przedsiebiorca kopał
kanał mosiński,w 1838 był kierownikiem budowy nowych wodo-
ciągów miejskich na Dębcu.
-Stryj Wacława,Ignacy h.Abdank Paliszewski *05.09.1854 Gębice
+29.04.1910 Stary Radziejów, posesor Starego Radziejowa
służył w armii niemieckiej w stopniu - premier leutnant trenów,
jaki to stopień ?

Pozdrawiam
Mirek Paliszewski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 06 lut 2009, 20:09 
Offline

Dołączył(a): 27 maja 2008, 14:34
Posty: 2605
W mojej rodzinie również były powołania do armii niemieckiej. Nie potrafię ustalić w jakiej jednostce służył Józef Kajdasz *1897 w Gwiazdowie. Miał niewiele ponad 20 lat jak zginął w czerwcu 1917 pod Ypres w Belgii.
Muszę "wczytać się" uważnie w podany link, ale nie wiem czy zdołam bez pomocy rozwiązać tę zagadkę.

_________________
Bożena


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 07 lut 2009, 13:49 
Offline

Dołączył(a): 25 lis 2008, 12:44
Posty: 28
Lokalizacja: Złotniki
Witam, moi pradziadkowie również zostali powołani do armii niemieckiej, oboje początkowo trafili na front zachodni, ale jeden z nich został oddelegowany ze swoja kompanią na front wchodni gdzie zginął. Rzeczywiście żołnierze pochodzenia polskiego byli mieszani z żołnierzami niemieckimi. Należy ustalić najpierw okreg, moi pradziadkowie podlegali pod Poznań, a więć okręg wojskowy V. Niestety łatwiej znaleźć informacje o kimś kto poległ albo był hospitalizowany, jednak w przypadku pradziadka który przeżył nie zostały zadne fotografie, zadne zdjęcia, czy też inne dokumenty. Ubolewać można nad brakiem zainteresowania wśród rodzin i nie pielęgnowania pamięci o ich przeszłości, a niekoniecznie musza to być wielcy i szanowani ludzie.

Pozdrawiam

Marek.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 07 lut 2009, 14:05 
Offline

Dołączył(a): 27 maja 2008, 14:34
Posty: 2605
Marek69 napisał(a):
Ubolewać można nad brakiem zainteresowania wśród rodzin i nie pielęgnowania pamięci o ich przeszłości, a niekoniecznie musza to być wielcy i szanowani ludzie.


Zgadzam się z Panem w pełni. Od wielu lat zajmuję się historią mojej rodziny i z początku nawet trochę ze mnie pokpiwano.Dopiero jak zaczęłam pokazywać "owoce" swoich poszukiwań zainteresowanie zaczęło rosnąć. Dzisiaj już jestem uznana za tą , która "wie" i wciąż mnie o coś wypytują.A od pewnego czasu znoszą mi różne ciekawostki ze słowami-"u ciebie nic nie zginie". Zatem wniosek jest jeden-trzeba wytrwać w swoich poszukiwaniach, niczym się nie zrażać, a przyjdzie czas, a reszta rodziny się "zarazi". Teraz już nie mówią mi, że nikogo "wielkiego" w rodzinie nie było i nie warto bawić się w zapisy, bo każdy kto był przed nami coś wniósł w przyszłe pokolenia i tutaj już jest ta "wielkość".
Pozdrawiam

_________________
Bożena


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 25 lut 2009, 20:15 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 paź 2007, 18:01
Posty: 150
Lokalizacja: Poznań
Moim zdaniem wszyscy piszący na tych stronach obdarzeni są ponadprzeciętną ciekawością poznawania historii rodzin. Przeciętny człowiek traktuje poprzednie pokolenia jako ciekawostkę, a jeżeli nie posiada wiedzy kim byli jego przodkowie to z reguły nie zadaje sobie trudu by uzupełnić wiedzę. Kiedy jako nastolatek zaczynałem interesować się historią rodziny to zrozumienie miałem tylko u najstarszych krewnych, tych u kresu życia. Cierpliwie zbierałem informacje, a jak natrafiłem na ciekawe fotografie to raczej bez trudu wchodziłem w ich posiadanie, bo nikogo one nie interesowały. Kilka lat temu postanowiłem uporządkować pamiątki rodziny mojej żony. Pojechałem do jej stryja by spytać o album z fotografiami po jej zmarłym dziadku. Jakie było moje zdziwienie kiedy jej stryj bez wahania dał mi cały zbiór ok. 100 starych zdjęć z początku XX wieku z zapewnieniem, że mogę je sobie zatrzymać. Wszystkie starannie zeskanowałem i nagrałem na płytkę CD, a przy najbliższej okazji przekazałem kuzynowi żony. Dopiero w takim wykonaniu jej rodzina za pomocą komputera z przyjemnością zaczęła poznawać historię rodziny i była to nieukrywana radość. Tą sytuację jestem jednak w stanie zrozumieć, bo fotografie trafiły do członka rodziny, ale nie jestem w stanie pojąć jak wielu ludzi wysprzedaje swoje pamiątki rodzinne za przysłowiowe grosze. Wystarczy spojrzeć na Allegro ile tego typu rzeczy zmienia swoich właścicieli. Sam kupiłem stary album z kompletem fotografii. Interesował mnie w zasadzie tylko album, ale jak zaczynałem przeglądać poszczególne fotografie (prawie wszystkie opisane) to nie mogłem pojąć jak taką pamiątkę można sprzedać. Analiza tych fotografii była pasjonująca chociaż dotyczyła obcej niemieckiej rodziny. Kilka fotografii formatu pocztówkowego było wysłanych z frontu I W.Ś. (stemple poczty polowej) . Nadawca był sanitariuszem w szpitalu polowym. Na fotografiach są sceny z okopów oraz szpitala. Część rodziny tego człowieka wyemigrowała do USA i to chyba jeszcze przed wojną . Jedynym usprawiedliwieniem sprzedaży tak cennych pamiątek może być fakt, że rodzina wymarła, a w posiadanie wszedł ktoś obcy i bez sentymentu pozbył się staroci.

Pozdrawiam Piotr Dutkiewicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 25 lut 2009, 20:58 
Offline

Dołączył(a): 27 maja 2008, 14:34
Posty: 2605
Przez zupełny przypadek też dostałam album pełniutki zdjęć obcej mi rodziny. Fotografie bardzo stare, ale w doskonałym stanie, mimo, że album przeleżał ponoć w garażu w szafeczce pozostałej po dawnych właścicielach pełnej "śmieci i szpargałów" ,jak określiła to osoba ofiarująca mi album. Aż sobie jęknęłam, jak usłyszałam, że te śmieci roznieciły ogień w ognisku. Tam mogły być skarby dla genealoga i nie tylko. Pomaleńku "wydumałam"sobie historię tej rodziny z albumu, nawet z czasem poznałam kilka nazwisk niegdysiejszych mieszkańców Pabianic, bo pokazywałam niektóre zdjęcia takim zbieraczom jak ja. I myślę, że ta rodzina , chociaż nie moja, żyje sobie (jak w dawnych bajkach) na kartach albumu i cieszy się, że nie całkiem przeminęła, że jest jej ślad na ziemi.


Przepraszam, to nie powinno być w wątku Armia Niemiecka. Nawiązałam do postu powyżej.

_________________
Bożena


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 08 maja 2009, 22:37 
Offline

Dołączył(a): 10 lut 2008, 14:30
Posty: 37
Lokalizacja: Bristol
Szanowna Pani Bozeno,

Moze ta strona pomoze Pani w odnalezieniu inofrmacji na temat poleglego czlonka rodziny

http://www.denkmalprojekt.org/covers_vl ... listen.htm

Jest tu troche szukania ale sie oplaca.

Serdecznie Pozdrawiam

Maciej


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 08 maja 2009, 23:04 
Offline

Dołączył(a): 10 lut 2008, 14:30
Posty: 37
Lokalizacja: Bristol
alamoon napisał(a):
W mojej rodzinie jeden z prakrewnych był spod Pniew wcielony do pruskiej armii i był we Francji (Marsylia, Metzen itp) inny z Poznania gdzieś pod ... ale był potem chory na płuca bo dostał gazem. Niemcy go potem nawet usiłowali wyleczć.


Ludwik, brat mojego pradziadka sluzyl w artylerii i zostal zatruty gazem w ostatnim roku wojny. W lazarycie dostawal to co najlepsze do jedzenia, a do picia mleko, poniewaz jemu tak samo jak i reszcie zatrutych tlumaczono iz to im pomoze. Jakby nie bylo dbali o swoich rannych.

Pozdrawiam

Maciej


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 09 maja 2009, 16:06 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lis 2006, 22:57
Posty: 2553
Lokalizacja: Mnichowo
Witam1
Poszukującym osób które zginęły w I wojnie, jako żołnierze pruscy, podpowiadam źródło informacji prawie w 100% pewne.
Otóż Niemcy , jeszcze nawet po zakończeniu wojny, wysyłali zawiadomienia do USC w miejscu zamieszkania poległego żołnierza . Znajdowały się tam informacje gdzie , jak i kiedy zginął , w jakim stopniu służył. Nie podawano jednostki ( tajemnica). Dzięki takim informacjom znalazłem grób stryja znajdujący się w Aachen, jak również zapis o zgonie wujka na terenie dzisiejszej Rumuni. Na znalezionym nagrobku jest wypisana jednostka w której służył. Tak więc znając adres zamieszkania mozna uzyskac bardzo cenne informacje :)
Pozdrawiam
Wojtek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 09 maja 2009, 17:05 
Offline

Dołączył(a): 16 gru 2006, 20:28
Posty: 797
Lokalizacja: Wolsztyn
Witam.
Żołnierzy pruskich można poszukać w niemieckiej wyszukiwarce,gdzie jest zaraz podany cmentarz i namiary na grób poległego.Oto link: http://www.volksbund.de/graebersuche/content_suche.asp

_________________
Pozdrawiam
Jacek Piętka


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 10 maja 2009, 11:32 
Offline

Dołączył(a): 27 maja 2008, 14:34
Posty: 2605
Dziękuję wszystkim za linki. Nie znałam tych "ścieżek".
Pozdrawiam

_________________
Bożena


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 12 maja 2009, 09:32 
Offline

Dołączył(a): 03 sty 2008, 12:02
Posty: 287
Lokalizacja: Warszawa
Cytuj:
Ubolewać można nad brakiem zainteresowania wśród rodzin i nie pielęgnowania pamięci o ich przeszłości, a niekoniecznie muszą to być wielcy i szanowani ludzie.

Niedawno dowiedziałem się, że rodzina przechowywała zdjęcie pradziadka ułana z okresu I wojny światowej i jakieś odznaczenie.
W latach 80 kuzyn odniósł to zdjęcie do szkolnej izby pamięci (w Kołodziejewie)
I co dalej?
W latach 90 izbę pamięci zlikwidowano a eksponaty zaginęły (ponoć zostały po prostu wyrzucone!!!)
No i to tyle o dbałości o pamięć przodków.

Jacek


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 18 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 21 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL