wojciech napisał(a):
To nonsens.
Zastanówcie się trochę drogie Panie co piszecie i co chcecie osiągnąć. Wojtek
Czy z mojego postu wynika jakiś cel?
Jeśli tak, proszę wskazać jaki?
Czy oczekuję jakiejkolwiek oceny?
Nie, moi przodkowie nie brali udziału w Powstaniu Wielkopolskim, interesuje mnie ono jako wydarzenie historyczne, co też zaznaczyłam w poście wyżej.
Czy przeprowadzić weryfikację?
Nie, zweryfikował ich czas i nasza pamięć o Nich.
Nie pora na weryfikację (bynajmniej przeze mnie, bo nie uzurpuję sobie do tego żadnego prawa) prawdziwych Powstańców Wielkopolskich i moje obiektywnej wypowiedzi.
Czy pisząc post na Forum WTG, trzeba mieć w zamiarze jakieś osiągnięcia?
Widocznie jestem w błędzie, myślałam że mogę w tym miejscu wyrazić tylko swoje zdanie czy myśli dotyczące tematu.
Źródło:http://bialarawska.blox.pl/2010/02/Prawdziwa-cnota-krytyk-sie-nie-boi.html"Prawdziwa cnota krytyk się nie boiBłądzić, mylić się jest rzeczą ludzką. Trwanie w błędzie też jest ludzkie, ale bardzo krótkowzroczne.
Bronienie swoich poglądów jest wręcz chwalebne, ale nieprzyjmowanie argumentów to już arogancja.
W demokracji suwerenem są obywatele, a władza nie jest przywilejem, lecz służbą. Każdy z nas ma prawo do wyrażania swoich sądów, a postawa obywatelska oznacza troskę o wspólne dobro. Jej przejawem jest też wyrażanie swoich wątpliwości, dzielenie się nimi, wywoływanie dyskusji.
Brak krytyki zawsze prowadzi do wynaturzeń. Były w historii okresy, gdy wszelka krytyka była tępiona z cała zaciekłością, gdyż była rozumiana jako zamach na władzę. A jak mawiał tow. Władysław Gomułka i tow. Józef Cyrankiewicz: "Władzy raz zdobytej nie oddamy nigdy" a "Rękę raz podniesioną na władzę ludową - odrąbiemy". Czasy minęły, pokusy pozostały.
Bezrefleksyjne przyglądanie się rzeczywistości prowadzi do marazmu i bylejakości. Ludzie są z gruntu wygodni i leniwi. Dzięki temu mamy postęp. Niestety ta ludzka cecha powoduje również, że jeśli czegoś nie musimy zrobić, to na pewno tego nie zrobimy. Dlatego krytyka jest pożyteczna, bo zmusza do działania. Nawet jeśli jej nie przyjmiemy do wiadomości. Nawet jeśli nas rozgniewa. Nawet jeśli bywa nieuzasadniona.
Mądry człowiek czerpie ze wszystkich możliwych źródeł, a nie tylko z własnego rozumu - choć to rozum powinien być ostatecznym sędzią. Porzekadło mówi, że przysłowia są mądrością narodów - "Co dwie głowy, to nie jedna". A jeśli tych głów jest więcej, tym większa jest szansa na mądre działanie.
Włodarze miasta to w rzeczywistości ludzie wynajęci i opłacani przez nas - mieszkańców do sprawowania zarządu nad majątkiem gminy, zapewnienia rozwoju i dobrego, godnego życia. Tylko tyle. Prorok prawdy objawionej, to zupełnie inna funkcja (i w dodatku społeczna).
Wielu z nas napawa troską ośmiomilionowy deficyt budżetowy, marnowanie pieniędzy na nieprzemyślane inwestycje, utajnianie działań związanych z naszym wspólnym, gminnym majątkiem, brud, nieudolność w pozyskiwaniu funduszy unijnych, nepotyzm, otaczanie się ludźmi o wątpliwej reputacji, ostentacyjne przyjmowanie postaw konfrontacyjnych.
Ponieważ niepokoi, tym bardziej warto o tym mówić."