Często na forum pojawiają się wpisy osób szukających bądź to skąd przybyli bądź też gdzie 'zaginęli' ich Przodkowie. Indeksując księgi USC Pyzdry z początku XIX wieku napotykam wpisy zgonów osób - więźniów lub aresztantów - "
Domu Kary i poprawy" w Pyzdrach. Do napisania tego postu i -być może dyskusji i wymiany doświadczeń - skłonił mnie akt zgonu młodej dziewczyny lat 22, aresztantki, pochodzącej ze wsi Lelkie w obwodzie Mławskim.
Z Mławy do Pyzdr jest - bagatela 250-270 km.
Teraz moje pytania i wątpliwości: czy i jak przekazywano informacje o zgonach osadzonych osób rodzinom lub właściwym urzędom ? Czy osoba szukająca swojej krewnej miała szansę odnaleźć informację o jej zatrzymaniu, skazaniu i zgonie ?
[edit]
jeszcze o Domu kary i poprawy w Pyzdrach