Wielkie dzięki, Wojtku. Czegoś jednak nie rozumiem. Jeśli w tej metryce zmarła Katarzyna była wdową po młynarzu, syn Katarzyny i Franciszka(kierownik młyna) w akcie ślubu także był synem młynarza, a w akcie zgonu Franciszka napisane jest, że: "
Przed niżej podpisanym urzędnikiem stanu cywilnego stawiła się dzisiaj znana co do osoby żona robotnika Katarzyna Groszewska zamieszkała Wąbrzeźno pow. Chełmno i zgłosiła, że robotnik Franciszek Groszewski, jej mąż, lat 71... .", to jak to może mieć się do rzeczywistości? Pomyłka urzędnika, został zdegradowany z jakiś względów czy żona nie wiedziała kim był mąż, może taki stan umysłu?
Wybacz moje rozważania, ale po prostu nie rozumiem.
Henriette Grapentin a domniemana Henriette Groszewska, to jednak wielka różnica, wybacz moje matołectwo niemieckojęzyczne