Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne GNIAZDO

Forum dyskusyjne WTG GNIAZDO
Teraz jest 09 lis 2024, 07:30

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 23 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 01 sie 2024, 19:32 
Offline

Dołączył(a): 27 lis 2014, 09:28
Posty: 38
Dzień dobry. Proszę o podpowiedzi lub pokierowanie.

Wśród przodków mam Kazimierza Jeske 1764-1800 męża Barbary Thiem 1765-1805.
W księdze odnośnie do ślubu w 1791 w kościele Św. Jan widnieje: Casimirus Jeska i Barbara Dym.
Zakładałem do tej pory, że formy Jeska i Dym to spolszczenia nazwisk niemieckich.
Teraz dostrzegam, że w księgach, w owym czasie, nazwiska pisane Jeske i Thiem (lub podobnie, obco dla naszej mowy) praktycznie nie występują. Wersja Dym, ale też Tym, Din itp. praktycznie stanowią 100% wpisów (w owym czasie). Widać, że są one osadzone we wsi Rataje i okolicy.
Czy aby na pewno są to nazwiska bamberskie? A może polskie, które zostały później zniemczone?
Imię Kazimierz (Jeska) też jest przecież typowo polskie, co więcej miał on brata Stanisława ur. 1769.

Myślę, że problem ten już dawno został zgłębiony przez potomków Bambrów zajmujących się genealogią.
Proszę więc o wyjaśnienie.

_________________
Pozdrawiam Tomasz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 sie 2024, 20:46 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1137
Po prostu miałeś pecha gdyż trafiłeś na dwa najpopularniejsze niemieckie nazwiska .
Ja sam mam w drzewie 250 Jeske i 100 Thiem a to zupełnie inne parafie ,bo Wieleń .

To tacy nasi Lewandowski i Marcinkiewicz.

Do kompletu jeszcze Schmidt i Schultz i to 50 % nazwisk niemieckich .
by dojść do ładu trzeba przestudiować odpowiednie Deutsches Geschlechterbuch z genealogiami niemieckimi w prowincji Posen .
Szczególnie pewnie tom 116.A i wiele innych .
Obie genealogie tych rodzin są od 1600 roku . Ale to masy materiałów .Mam wrażenie ,że do końca mojego życia nie dam rady tego przejrzeć .A mam setki przodków niemieckich a niemieckiego nie znam .
Tylko z nazwiskiem Welka mam jakieś 150 stron genealogii . A inne nazwiska przodków ???: Stelter,Aschbrenner,Gumke,Urban,Hunger,Duhr, i tam mogę bez końca wymieniać .


Pozdrawiam

Ryszard Welka
Toruń


Ostatnio edytowano 01 sie 2024, 21:03 przez Kubuś, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 sie 2024, 21:03 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lip 2013, 09:11
Posty: 5220
Lokalizacja: Poznań
To z pewnością niemieckie nazwiska, które zapisywała osoba nie znająca j. niemieckiego.
W parafii św. Marcina z kolei został "zatrudniony" wikary Niemiec, który tak zniekształcał polskie nazwiska, że trudno się domyślić jak one brzmiały w oryginale.
Zwróć uwagę na to, że nazwiska te występują dopiero od ok. połowy XVIII wieku, wcześniej ich nie ma.

_________________
Pozdrawiam
Henryk Krzyżan


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 sie 2024, 21:18 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lis 2006, 16:07
Posty: 3772
Jeśli te rodziny były już na tym etapie dziejów spolonizowane (bo pochodziły od niemieckich osadników przybyłych już wcześniej, to nie są typowe nazwiska bamberskie), to całkiem możliwe, że na własny użytek też wymawiały swoje niemieckie nazwiska z polska, a zapis zależał od zapisującego - jeśli zapisywał fonetycznie, to było np. "Tym", a jeśli chciał z jakichś powodów zapisać "prawidłowo" (ze swego punktu widzenia) po niemiecku, to zapisywał "Thiem".

Z nazwiskami w ogóle bywa różnie. Czasem bywają wymawiane nieprawidłowo, bo tak się przyjęło. Na przykład 99% dobrze znających angielski Polaków (nie mówię o nie znających, bo to oczywiste), wymawia nazwiska Reagan, Tolkien, Disney nieprawidłowo, bo tak się przyzwyczaili.

_________________
Łukasz Bielecki

...et Marcus genuit Lucam. Lucas autem genuit Ignatium.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 sie 2024, 21:52 
Offline

Dołączył(a): 27 lis 2014, 09:28
Posty: 38
Dziękuję za naprowadzenie mnie na dotychczasowe tory. Autorytet Panów sprawia, że wątpliwości się rozwiewają.
Chociaż imiona: Kazimierz i Stanisław nadawane w XVIII w. przez niemieckich osiedleńców nadal mnie dziwią.

_________________
Pozdrawiam Tomasz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 02 sie 2024, 10:34 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lis 2006, 16:07
Posty: 3772
babcis napisał(a):
Chociaż imiona: Kazimierz i Stanisław nadawane w XVIII w. przez niemieckich osiedleńców nadal mnie dziwią.


To jest pewna przesłanka by sądzić, że na tym etapie były to już raczej dobrze zasymilowane rodziny, a nie świeży osadnicy bamberscy.

Zaś tak ogólnie, to niemieckie strony podają, że Thiem to nazwisko wywodzone od niemieckiego imienia Thietmar/Dietmar, zaś nazwiska typu Jeske/Jeschke pochodzą od imienia Jan. Z tym, że powszechnie wiadomo, że wschodnioniemieckie nazwiska na -ke powstawały na świeżo zgermanizowanym gruncie słowiańskim i na dobrą sprawę można je wywodzić pośrednio od polskich apelatywów typu "Jaśko". Są to po prostu typowe nazwiska z dawnego pogranicza etnicznego.

_________________
Łukasz Bielecki

...et Marcus genuit Lucam. Lucas autem genuit Ignatium.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 02 sie 2024, 13:01 
Offline

Dołączył(a): 27 lis 2014, 09:28
Posty: 38
Bardzo dziękuję za informacje.

_________________
Pozdrawiam Tomasz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 02 sie 2024, 13:15 
Offline

Dołączył(a): 13 sie 2020, 22:31
Posty: 556
babcis napisał(a):
Chociaż imiona: Kazimierz i Stanisław nadawane w XVIII w. przez niemieckich osiedleńców nadal mnie dziwią.


Nie twierdzę, że to ten przypadek, ale w przypadku Olędrów w parafii lwóweckiej spotykałem się ze spolszczaniem przez księdza imienia Gottfried na Kazimierza właśnie. Generalnie brzmienie imion i nazwisk zwłaszcza w XVIII wieku może nam coś powiedzieć o pochodzeniu człowieka, ale nic z pewnością o jego odczuwanej tożsamości.

_________________
Mikołaj


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 02 sie 2024, 23:11 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 11 sie 2013, 11:03
Posty: 107
babcis napisał(a):
Dzień dobry. Proszę o podpowiedzi lub pokierowanie.

Wśród przodków mam Kazimierza Jeske 1764-1800 męża Barbary Thiem 1765-1805.
W księdze odnośnie do ślubu w 1791 w kościele Św. Jan widnieje: Casimirus Jeska i Barbara Dym.
Zakładałem do tej pory, że formy Jeska i Dym to spolszczenia nazwisk niemieckich.
Teraz dostrzegam, że w księgach, w owym czasie, nazwiska pisane Jeske i Thiem (lub podobnie, obco dla naszej mowy) praktycznie nie występują. Wersja Dym, ale też Tym, Din itp. praktycznie stanowią 100% wpisów (w owym czasie). Widać, że są one osadzone we wsi Rataje i okolicy.
Czy aby na pewno są to nazwiska bamberskie? A może polskie, które zostały później zniemczone?
Imię Kazimierz (Jeska) też jest przecież typowo polskie, co więcej miał on brata Stanisława ur. 1769.

Myślę, że problem ten już dawno został zgłębiony przez potomków Bambrów zajmujących się genealogią.
Proszę więc o wyjaśnienie.


Panie Tomku.
W moim drzewie genealogicznym mam Kazimierza Jeske ( Jeschke) i Barbarę Thiem, ich 2xprawnuczka Maria Cecylia Jeske wyszła za mąż za Antoniego Szelerskiego , który był wnukiem Wawrzyńca Szelerskiego mojego 3x pradziadka. Pani prof. Maria Paradowska historyk, etnolog i etnograf jest twórcą książki Bambrzy, to fundament wiedzy o Bambrach. Również z jej inicjatywy powstało Towarzystwo Bambrów Poznańskich. To wybitna postać tego ruchu. W ksiązce podaje najważniejsze rodziny bamberskie w tym Jeske, Thiem, Kayser ( nazwiska w naszym drzewie ), przy czym w rodzinie Kayser jest udokumentowany najstarszy ich przodek urodzony w wiosce Horstiff pod Bambergiem. Jego potomek Jan był zwolennikiem zmiany nazwiska na Kaiser i tak się stało, późniejszy zapis nazwiska jest Kaiser. To najkrócej o bambrach. Warto zaznajomić się z książka pani prof. i odwiedzić Muzeum Bambrów w Poznaniu, może więcej ciekawych informacji pan natrafi.
Ja prowadzę badania osadnictwa olęderskiego w okolicach Książ Wlkp. W najbliższej jego okolicy powstało kilkanaście wiosek olęderskich w latach 1735 - 1783. Byli to głównie osiedleńcy niemieckojęzyczni w tym kilka wiosek całkowicie katolickich. Z przejrzanych tysięcy dokumentów kościelnych można zauważyć pewną prawidłowość dotyczącą pisowni nazwiska. W pierwszym okresie pisownia jest zazwyczaj fonetyczna, zapisana przez księdza tak jak słyszał, powodem między innymi była bariera językowa i nieznajomość nowych parafian. Dopiero jak osadnicy sie zagospodarowali, okrzepli wtedy dla nich zapis nazwiska stał się ważny i wymuszali na księdzu poprawny zapis np: Karras, Rechtzigel, Bretschneider, Winger, Weber, Zucker, Schöller ( Scheller)... np: Cenker było zapisywane Cynker, Cynkier, Cenkier. Niektóre nazwiska z niemieckimi literami jak np ö bardzo szybko zostały zapisane polska literą zbliżoną fonetycznie = e. Jednak po jakimś czasie niektóre nazwiska spolszczano i np: kowal Nicke zmienił na Nikowski, po pewnym czasie około 1820 r gdy było zniemczanie nazwisk, wrócił do swego rodowego Nicke. Wiekszość z tych nazwisk co wyżej podałem to moi przodkowie. Wspomniany mój 3x pradziad Wawrzyniec Szelerski miał rodowe Schöller ( pisane później Scheller) i zmienił nazwisko w 1820 r. , przy czym jego ojciec Andrzej juz miał Szeller, a pradziad osadnik olęderski Jan Fryderyk Schöller. W przypadku katolików najszybciej nastąpiła zmiana imion na polskie, były zapisywane po łacinie, natomiast u ewangelików cały czas była forma niemiecka, chyba że zapisy były w parafii katolickiej z braku par. ewangelickiej w początkowej fazie osadnictwa. Szeroko o historii olędrów z okolic Książa opisuję w książce o tym samym tytule , w której zawarłem historię olędrów, drzewa genealogiczne głównych rodzin olęderskich ich wzajemne powiązania i wiele innych ciekawych i niezwykle interesujących historii. Myślę, że rozwiałem wątpliwości pochodzenia bamberskiego nazwisk.
Pozdrawiam. Marek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 02 sie 2024, 23:58 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1137
Panie Marku

Pozwolę sobie zaznaczyć pewne nieścisłości .
Ród Jeske mieszka w Polsce 500 lat w dokumentach i genealogiach a mają wielkie genealogie i świetnie opracowane .
TO żadni osadnicy .To potomkowie osadników jak wszyscy pozostali Polacy.

Przyjęło się dziwne określenie osadnicy jak by to była grupa etniczna .
Jeske byli na naszych terenach od 500 lat to równie dobrze mogli być od 1000 lat .
To jest żadna kategoria i nic tym sposobem się nie wskóra .
Rodzina Jeske nie ma nic wspólnego z Olendrami .

Co to za kategoria osadnicy .???

Ja urodziłem się pod Łodzią a mieszkam w Toruniu .

No to jestem osadnikiem ????

Oczywiście ,że jestem osadnikiem .
I co z tego wynika ???
Nic

A żaby było śmieszniej

W Toruniu mieszka kilkudziesięciu ludzi o takim nazwisku i nikt z nich nie pochodzi z Torunia .
To sami osadnicy.


95 % rodzin w Polsce to osadnicy więc rozważanie czy osadnik czy nie osadnik do niczego nie prowadzi .
To droga donikąd .
Chyba najwłaściwszą drogą byłoby pogrzebać w licznych genealogiach rodziny Jeske .
A tego są setki stron genealogii .
A nie na wystawach .

----------------------------------------------------------------------------------------------
W genealogii są takie liczne skróty myślowe : między innymi "osadnicy "
Co to za kategoria ???
To żadna kategoria .
To Panu pisze osadnik.
Tyle ,że mój przodek najstarszy mieszkał w tym Kraju od 1570 roku i był osadnikiem i to brytyjskim -ale co mi po tym ???

Nie wiem kto w Polsce taki skrót myślowy wprowadził . Gdyby jeszcze do czegoś prowadził .
Ja myślę sobie ,że to takie zastępcze określenie na nieznanego przodka .
Jak nie wiem kto był przodkiem mojego udokumentowanego przodka no to ..........był osadnikiem .
To jest absurd .
Pozdrawiam

Wszyscy w Polsce jesteśmy potomkami osadników ,gdyż to były ziemie pustostan od 300 do 800 roku naszej ery jak udowodniła to wielka praca setek naukowców polskich wspólnie nazwanych " Barbażyńskie Tsunami "co w końcu obaliło wielką narodową legendę polską o Słowianach no i oczywiście o Bogu ducha winnych Sarmatach .

Pozdrawiam i już się nie wtrącam i życzę dalszej owocnej dyskusji genealogicznej .


Ryszard Welka
Toruń


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 03 sie 2024, 01:14 
Offline

Dołączył(a): 13 sie 2020, 22:31
Posty: 556
Po raz kolejny Pana proszę, aby nie mieszał Pan w głowach ludziom na tym forum swoim nienaukowym bełkotem, w tym wielokrotnie powtarzanymi bzdurami o "pustostanie" na ziemiach dzisiejszej Polski.

Nazwisko nie jest tożsame z rodem. To, że gdzieś występuje to samo nazwisko, nie musi oznaczać żadnego pokrewieństwa.

Słowo "osadnik" w polskiej historiografii stosuje się zwykle w konkretnych przypadkach, najczęściej świadomych akcji osadniczych sterowanych przez właścicieli ziemi albo władze poprzez pewne rozwiązania prawne czy finansowe albo po prostu działania promocyjne. Dlatego osadnikami nazywamy Bambrów czy Olędrów.

Proszę po prostu nie opowiadać bzdur w tematach, o których nie ma Pan pojęcia.

_________________
Mikołaj


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 03 sie 2024, 01:31 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1137
Panie Mikołaju

Prosze odnosić się do meritum wypowiedzi a nie pisać hejtu .
Bo ja chcę pomóc aby człowiek miał pomoc .
A nie legendy i bajki .

O osadnikach

Pozdrawia
osadnik z Łodzi

Jak Pan się ze mną nie zgadza no to co ja zrobię ?
Nic
Ale nie wypisuję obraźliwych wypowiedzi .
Nie mój cyrk i nie moje małpy .

Co się nie zgadza ???
Że trzeba pogrzebać w licznych genealogiach rodziny Jeske ???
O co Panu chodzi ???

Wszyscy jesteśmy potomkami osadników .
I co z tego wynika ???
Kompletnie nic .

To bajki i legendy .
Oczywiście mieliśmy Menonitów no to jeszcze do czegoś się przydaje .
Ale nazwiska Menonitów znamy i są doskonale rozeznane a metryki udostępnione .
Ale to wyjątek
trochę Ormian i Tatarów a i tu nic to nie daje bo ja też mam Lipków w wywodzie przodków Ale wiedzą mam z metryk a nie z legend

Pozdrawiam i już nie przeszkadzam .


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 03 sie 2024, 04:56 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1137
Szanowny Panie

Forum służy do wyrażania swoich doświadczeń i sposobów i wiedzy .
Ja wyrażam swoją .
A Pan może sie zgadzać czy nie to Pana sprawa .
Ale to nie jest powód do obrażania .
Pan może mieć inne doświadczenia .
No i super .
Mnie to ganc pomada .
I proszę mnie nie obrażać bo się Pan nie zgadza .

W taki sposób Forum zamilknie . Koledzy już to czytali i są w szoku .


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 03 sie 2024, 06:24 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lip 2013, 09:11
Posty: 5220
Lokalizacja: Poznań
Dziwię się adminowi, że toleruje jeszcze tego zadymiarza zwanego Kubuś. Wszędzie wtrąca swoje trzy grosze, nawet tam, gdzie nie ma nic ciekawego do powiedzenia, a jego teorie są po prostu śmieszne i tych, którzy go nie znają, mogą wprowadzać w błąd. Proponuję, żeby zajął się swoimi przodkami, ponoć udokumentowanymi od ponad 2 tys. lat i nie mieszał innym w głowach.
Zazwyczaj omijam szerokim łukiem wątki, w których są jego wpisy, ale każda cierpliwość ma swoje granice. I niech do mnie się nie zwraca, bo nie odpowiem.

_________________
Pozdrawiam
Henryk Krzyżan


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 03 sie 2024, 07:11 
Offline

Dołączył(a): 21 mar 2007, 10:02
Posty: 2484
malkontent napisał(a):
Szeroko o historii olędrów z okolic Książa opisuję w książce o tym samym tytule , w której zawarłem historię olędrów, drzewa genealogiczne głównych rodzin olęderskich ich wzajemne powiązania i wiele innych ciekawych i niezwykle interesujących historii. Myślę, że rozwiałem wątpliwości pochodzenia bamberskiego nazwisk.
Pozdrawiam. Marek

Panie Marku, gdzie mogę nabyć tę książkę?

_________________
Pozdrawiam - Bartek

HIC MORTVI VIVVNT ET MVTI LOQVVNTVR. A dbałość o naukę jest miłość.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 04 sie 2024, 14:52 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 11 sie 2013, 11:03
Posty: 107
Kubuś napisał(a):
Panie Marku

Pozwolę sobie zaznaczyć pewne nieścisłości .
Ród Jeske mieszka w Polsce 500 lat w dokumentach i genealogiach a mają wielkie genealogie i świetnie opracowane .
TO żadni osadnicy .To potomkowie osadników jak wszyscy pozostali Polacy.

Przyjęło się dziwne określenie osadnicy jak by to była grupa etniczna .
Jeske byli na naszych terenach od 500 lat to równie dobrze mogli być od 1000 lat .
To jest żadna kategoria i nic tym sposobem się nie wskóra .
Rodzina Jeske nie ma nic wspólnego z Olendrami .

Co to za kategoria osadnicy .???

Ja urodziłem się pod Łodzią a mieszkam w Toruniu .

No to jestem osadnikiem ????

Oczywiście ,że jestem osadnikiem .
I co z tego wynika ???
Nic

A żaby było śmieszniej

W Toruniu mieszka kilkudziesięciu ludzi o takim nazwisku i nikt z nich nie pochodzi z Torunia .
To sami osadnicy.


95 % rodzin w Polsce to osadnicy więc rozważanie czy osadnik czy nie osadnik do niczego nie prowadzi .
To droga donikąd .
Chyba najwłaściwszą drogą byłoby pogrzebać w licznych genealogiach rodziny Jeske .
A tego są setki stron genealogii .
A nie na wystawach .

----------------------------------------------------------------------------------------------
W genealogii są takie liczne skróty myślowe : między innymi "osadnicy "
Co to za kategoria ???
To żadna kategoria .
To Panu pisze osadnik.
Tyle ,że mój przodek najstarszy mieszkał w tym Kraju od 1570 roku i był osadnikiem i to brytyjskim -ale co mi po tym ???

Nie wiem kto w Polsce taki skrót myślowy wprowadził . Gdyby jeszcze do czegoś prowadził .
Ja myślę sobie ,że to takie zastępcze określenie na nieznanego przodka .
Jak nie wiem kto był przodkiem mojego udokumentowanego przodka no to ..........był osadnikiem .
To jest absurd .
Pozdrawiam

Wszyscy w Polsce jesteśmy potomkami osadników ,gdyż to były ziemie pustostan od 300 do 800 roku naszej ery jak udowodniła to wielka praca setek naukowców polskich wspólnie nazwanych " Barbażyńskie Tsunami "co w końcu obaliło wielką narodową legendę polską o Słowianach no i oczywiście o Bogu ducha winnych Sarmatach .

Pozdrawiam i już się nie wtrącam i życzę dalszej owocnej dyskusji genealogicznej .


Ryszard Welka
Toruń

Panie Ryszardzie, jestem zaskoczony pana napastliwością wynikającą z pana niewiedzy i jak widać całkowitej ignorancji aktualnej niepodważalnej wiedzy o osadnictwie Bambrów i Olędrów. Otóż pragnę pana poinformować, że w wyniku potopu szwedzkiego, kolejnych wojen, zarazy, głodu ... Rzeczpospolita straciła ponad 30% ludności głównie wiejskiej. Wojna północna na początku XVIII w. doprowadziła do dalszego spustoszenia tych terenów. Zima w 1709/10 była tak straszna, że drzewa pękały a Warta zamarzła na 3 łokcie ( około 1,5 m), wiosna przyszła z wielkim opóźnieniem, co spowodowało wielki głód i dalszą degradację społeczności wiejskiej. Najstraszniejsze dopiero nadchodziło, w 1710 r zapanowała dżuma którą przywlekli ze wschodu Szwedzi stacjonujący w Poznaniu. W wyniku dżumy w Poznaniu z 12.000 mieszkańców zostało 3.000. W badanych przeze mnie okolicach Książa Wlkp. w samym Nowym Mieście kilkaset osób, a w wiosce Szypłowo 90 osób czyli prawie wszyscy ( na wszystko mam dokumenty). W odszukanych dokumentach są zapisy potwierdzające ten tragiczny stan. W spisach dokonanych w tym czasie w wioskach jest po jednym lub dwu gospodarstwach. Tak więc opustoszałe wsie wokół Poznania wymagały natychmiastowego zasiedlenia i dzięki kontaktom biskupa poznańskiego z Bambergiem sprowadzono z jego okolic osadników niemieckojęzycznych katolików , którzy zostali zasiedleni na warunkach dzierżawy !!!. Dokładnie ta sama przyczyna leżała u podstaw zasiedlania wsi osadnikami olęderskimi. Przy czym sam sposób zasiedlenia był na prawie olęderskim a nie czynszowym. Nazwa Olędrzy też Holendrzy wywodzi się od pierwotnego osadnictwa z XVI i XVII w. imigrantów z Holandii głównie wyznania mennonickiego, w wyniku prześladowań religijnych osiedlili się głównie na Żuławach i w kierunku dolnej Wisły. Impulsem do osiedlania się była Konfederacja Warszawska z 1573 r. o tolerancji religijnej. Późniejsze osadnictwo olęderskie jest na tym samym prawie co to pierwotne, lecz nie ma nic wspólnego z przynależnością etniczną , czy też charakterem gruntów, jedynie prawo. Olędrzy to ludzie wolni, mający zasób finansowy na opłacenie okupnego, posiadający narzędzia, przedmioty, dobytek gospodarczy, trzodę itd umozliwiający im prowadzenie gospodarstwa. Tworzyli gminę, zamkniętą społeczność, rządzoną przez demokratyczny samorząd. Zasadniczą kwestią gminy oplederskiej była równorzędność i solidarność tak w stosunku do pana ( właściciela ziemi) jak i do siebie, mieli wybieranego między sobą sołtysa i dwóch ławników, którzy sprawowali władzę i sąd oprócz kryminalnych spraw. Czynsz płacono solidarnie, jako cała gmina, najczęściej na św. Marcina , czasem w dwóch ratach - druga na św. Wojciecha. Wielkośc opłaty = okupne wynosiła różnie np: dla Chromiec Ol. za hubę 24 ha, wynosiła 10 talarów liczone po 5 tymfów , czyli 50 tymfów czynszu i 10 tymfów za pasze na pańskim gruncie. Wszystkie prawa były zapisane w wilkierzu - mam kilka kopii takich dokumentów, oryginały miałem w ręku. Wielkość nadanej ziemi była 1 łan = huba = włóka =24 ha jesli była mierzona prętem magdeburskim 9 łokciowym. Gospodarstwa swe mogli przekazać swym spadkobiercom lub je sprzedać za zgodą społeczności gminy, najczęściej był to wykup w ramach społeczności np: dla syna. Osadnicy olęderscy byli w główniej mierze niemiecko języczni, ewangelicy, jednak były też wioski całkowicie katolickie jak : Chromiec, Kruczyn, Radoszkowo, Gogolewo Olędry. Katoliccy olędrzy bardzo szybko asymilowali się i uczyli języka z powodu przynalezności do tego samego kościoła i parafii i nabożeństw w jezyku polskim. W co drugiej trzeciej wiosce była szkoła, w której uczono religii, języka i rachunków oraz tradycji i kultury przodków. Miejscowości zasiedlone wokół Książa : : Konarskie (1735r.), Sroczewo ( 1743), Zakrzewo ( 1743 ), Gogolewo (1746), Chrząstowo ( 1747), Chromiec ( 1748), Radoszkowo (1753), Kruczyn ( 1758) Boguszyn ( 1762).i dalsze .... Przy czym są to daty podpisania wilkierza, ale samo zasiedlanie odbywało się wcześniej od 5 - 7 lat jako wolnizna od opłat. Skąd przybyli osadnicy ? tu nie ma pewności, ale moje badania potwierdzają, że był to kierunek ze Śląska, Saksonia, też częściowo Czechy, również Bawaria lub jej pogranicze z Saksonia, Prusy - raczej z części Pomorza. To najkrócej jak mogłem przedstawiłem tę kwestię. Natomiast nazwisko Jeske wywodzi się od osadników bamberskich, co jak poprzednio przedstawiłem , jest odnotowane i potwierdzone przez panią prof. Marię Paradowską. Co nie znaczy, że mogło takie nazwisko istnieć niezależnie od pochodzącego jak wyżej. Tak więc ta wiedza nie ma nic wspólnego z tym co pan pisze. Pozdrawiam.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 07 sie 2024, 11:58 
Offline

Dołączył(a): 11 gru 2021, 12:38
Posty: 113
Wielkie dzięki Panie Marku za poświęcony na odpowiedź czas.
Zapewniam, że wzbogaciła również mnie, mimo braku Olędrów i Bambrów w drzewie.

_________________
Pozdrawiam serdecznie
Inka


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 07 sie 2024, 14:56 
Offline

Dołączył(a): 11 gru 2021, 12:38
Posty: 113
Henryk Krzyżan napisał(a):
Dziwię się adminowi, że toleruje jeszcze tego zadymiarza
[...]
Zazwyczaj omijam szerokim łukiem wątki, w których są jego wpisy, ale każda cierpliwość ma swoje granice. I niech do mnie się nie zwraca, bo nie odpowiem.


Drogi Panie Henryku,
jest pewien miły skutek uboczny tej (podziwu godnej) tolerancji: Nie wiem, czy malkontent (p. Marek) – bez presji tych bezsensownych elaboratów – znalazłby czas na tak obszerną odpowiedź.

Omijanie szerokim łukiem wątków z K. jest nota bene już od dawna równe serpentynom na DK 28 w rejonie przełęczy Przysłup. Tyle że bez tamtejszych pięknych widoków. Te smarowane z uporem maniaka i na każdy temat bzdury zniechęciły mnie jakiś czas temu od aktywności w wątkach. :|

_________________
Pozdrawiam serdecznie
Inka


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 07 sie 2024, 15:39 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1137
Malkontent

PO co Pan wypisuje te rzeczy .???

Przede mną leżą cztery drzewa rodziny Jeske

A przecież o tę rodzinę chodziło

6 czerwca 1684 roku urodziła się Dorota Jeske .

Tata Marcin Jeske
Mama Ewa

Brali ślub w 1674 roku .

Rodzina Jeske mogła tu mieszkać 100 lat a może 300 lat a może 500 lat .

Po co to ośmieszanie się .

To nie ja wymyśliłem te zasady logiki ale papież Sylwester II

Tak zwana dyrektywa Bayesa nazywana inaczej zasada równomiernego rozkładu ignorancji mówi :

Jeżeli nie ma udowodnionych danych należy przyjąc każde rozwiązanie .

Sylwester II był wielkim matematykiem i naukowcem .
Niestety zamordowanym przez siepaczy kościelnych .
Takie były czasy.

Drzewa genealogiczne

Jacy osadnicy ???
Bardzo śmieszne

Pozdrawiam

Trochę wiedzy a nie hejtu

Pozdrowienia od osadnika z Łodzi

Osadnicy na naszych ternach osadzali się 5500 lat temu -Kultura megalitów Pucharów Lejkowatych .
Od których pochodzi większość Polaków . Mówią o tym geny.
Ja nie ,gdyż moja rodzina osiedliła się na tych ziemiach po 1635 roku pewnie w 1642 via Gdańsk . Przypłynęli z Brytanii .Uciekło 16 rodzin o rónych nazwiskach wspólnie przezwanych Welka czyli osadnik walijski
I 2000 lat temu

I 1000 lat temu
i w 1700 roku
i w 1800 roku
i w 1900 roku
A ja osiedliłem się w Toruniu w 1980 roku

I co to za kategoria ????
Drzewo genealogiczne a nie legendy.
Przodkowie mojej żony rodzina Bantz przybyła aż ze Szwajcarii .
A rodzina tatarska przodkowie mojej mamy rodzina Melechinkiewicz do dzisiaj w POlace żyjąca osiedliła sie pod Piotrkowem a inna rodzina tatarska Terpiłów czystych Lipków pod Kazimierzem nad Nerem .

Wszyscy w Polsce jesteśmy potomkami osadników .
Ze 100 narodów świata .
Trochę wiedzy.

Tytuł osadnika w POlsce posiadają wszyscy co do jednego Polaka .
I to nic nie mówi .
To przodkowie mojej mamy gorsi osadnicy ????
A przodkowie mojej żony to też gorsi osadnicy ???
A ja co ,pies .
Wypraszam sobie
Jestem osadnikiem albo potomkiem osadnika jak każdy przyzwoity Polak.

Biografowie rodziny Jeske napisali 4 genealogie nazwane Jeske1
Jeske2
Jeske3
Jeske4

i unhang Jeske
====================================

Mam w drzewie kilka tys dusz i każdy to osadnik . Kurczę to mam wszystkim dopisać tytuł osadnika ???
To będzie roboty.

No ale jak trzeba to trzeba .

======================================
W Polsce powstał taki obyczaj Tworzenia legend genealogicznych .
To paskudny obyczaj
I do niczego nie prowadzących .
Nawet Rząd o pochodzeniu od Słowian legendę uworzył .
Nawet był specjalny rządowy bajkopisarz piszący powieści o Słowianach i Polakach .

A onego czasu obowiązywała legenda o pochodzeniu Szlachty od Bogu ducha winnych Sarmatów .

My genealodzy zwalczamy to jak możemy .
Całe szczęście.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 07 sie 2024, 17:18 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lip 2013, 09:11
Posty: 5220
Lokalizacja: Poznań
Ten człowiek powinien zmienić forum dla genealogów, na forum dla miłośników science fiction.
Raczej nikt go tu nie obraża, jak twierdzi, to on obraża naszą inteligencję.

_________________
Pozdrawiam
Henryk Krzyżan


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 07 sie 2024, 18:04 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1137
Jeszcze zapomniałem .
Lata walki prof . Samsonowicza z tymi legendami .
Mojego mistrza .

Nie wiedziałem ,że są osadnicy bardziej osadniczy i mniej osadniczy .
Bo skoro wszyscy POlacy to potomkowie osadników ze 100 stron świata to jaki jest sens takiego podziału.
Żaden oprócz braku podstawowej wiedzy .

Ryszard Welka


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 08 sie 2024, 07:19 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 sty 2017, 11:10
Posty: 2291
Lokalizacja: Poznań
Henryku

Cytuj:
Ten człowiek powinien zmienić forum dla genealogów, na forum dla miłośników science fiction.


jest takie stare powiedzenie: nie dyskutuj z głupcem bo najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem...

_________________
Pozdrawiam, Paweł
poszukuję: Wietrzykowski, Wyzuj, Gibowski, Sławek

Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią im się płaci.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 08 sie 2024, 11:01 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1137
Jednym z takich ciekawszych przykładów naszego pochodzenia jest rodzina Bergendy węgierska .
Zasiedliła całe Kujawy .
Takie parafie jak Łowiczek,Bądkowo i jeszcze z 20 innych.

No jestem dumny .
Mam wszystkie płyty winylowe tego zespołu rockowego .
Nie robiłem drzewa tej rodziny .Potomkowie żyją do dzisiaj w Polsce .
Wielu kolegów ma tę rodzinę w drzewie .

Własna świadomość pochodzenia to podstawa naszej pracy .
Tworzę drzewo genealogiczne z horyzontem czasowym 7000 lat od epoki rondeli dopiero odkrywanej w Polsce .

Pozdrowienia od osadnika toruńskiego

=====================================
W wywodzie przodków mam też ciekawy przykład moich przodków rodziny Andronik z wielkopolski ale wcześniej z bardzo daleka .
Andronik IV Paleolog był jednym z ostatnich cesarzy Bizancjum .
Ale pochodzą z wielkopolski z takiej parafii Stodoły .

Kolega Mirek ma w wywodzie też ciekawą rodzinę wielkopolską Afonik z dalekiego wschodu .
Pasjonujące

Niech żyje osadnictwo.

=====================================
Cieszę się ,gdyż wielu genealogów czyta te posty .
Nigdy dość wiedzy .

=====================================
Przy okazji na forum po raz pierwszy w Polsce zamieszczam pliki wsadowe do licznych programów do wyszukiwania przodków .Wielu z takich programów korzysta .
My otrzymaliśmy taki program w prezencie od jednego z amerykańskich towarzystw genealogicznych .

Będą zamieszczane kolejne parafie .
Do tej pory wymienialiśmy się B2B ale najwyższy czas aby wykorzystywać liczne Fora .
Wielu genealogów z tego skorzysta.
Namawiam gorąco innych a wiem ,że takie pliki wsadowe ma wiele osób

=====================================


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 23 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 34 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL